Pojedynek, który przeszedł do historii polskiego tenisa. W finale turnieju masters w Houston Wojciech Fibak przegrał po zaciętym pojedynku z Hiszpanem Manuelem Orantesem, a wielu do dziś zastanawia się, jak duży wpływ na losy spotkania miał... słynny aktor Kirk Douglas.
Rok 1976 był jednym z najlepszych w karierze Wojciecha Fibaka. Wygrane turnieje w Bournemouth, Sztokholmie i Wiedniu oraz m.in. finały w czterech innych imprezach dały mu 8. miejsce w rankingu Grand Prix i prawo udziału w turnieju masters w Houston.
W fazie grupowej Polak pokonał Orantesa (7:5, 7:6), Amerykanina Eddiego Dibbsa (6:2, 6:4), ale przegrał z jego rodakiem Roscoe Tannerem (6:7, 3:6). Ta porażka nie przeszkodziła mu w awansie do półfinału, gdzie – po trudnym boju – uporał się z legendą argentyńskiego tenisa, Guillermo Vilasem (6:2, 6:2, 5:7, 3:6, 8:6).
W decydującym pojedynku czekał już na niego... dobrze znany, "wypoczęty" Orantes, który w zaledwie trzech setach wyeliminował Amerykanina Harolda Solomona (6:4, 6:3, 6:4).
Finał rozpoczął się wieczorem, 12 grudnia. W Polsce – z racji różnicy czasu – był już 13 grudnia, a kibice pojedynek mogli śledzić w Telewizji Polskiej. Wojciech Fibak prowadził w nim już 2:1. Trzecią partię Polak wygrał 6:0, a w czwartej – niemal miał rywala "na łopatkach", prowadził już 4:1. Wtedy wydarzyło się coś, co dla wielu fanów tenisa do dziś jest powodem do spekulacji "co by było, gdyby..."
Właśnie wtedy, w przerwie meczu, o komentarz poproszono siedzącego w honorowej loży słynnego aktora, Kirka Douglasa. Rozmowę słychać było w całej hali (wydarzenie można zobaczyć w wideo poniżej). Gwiazda kina miała w swojej wypowiedzi dodać otuchy Hiszpanowi, który w kolejnych gemach odwrócił
losy spotkania.
– On zmotywował Orantesa do walki w praktycznie przegranym meczu – wspominał po latach Fibak. Ostatecznie, polski tenisista przegrał czwartego seta 6:7, a piątego, decydującego 1:6...
W 1976 roku Wojciech Fibak otrzymał tytuł "Newcomer of the Year", a świetne występy w tamtym sezonie były tylko zapowiedzią dalszych sukcesów. Wygrał później 12 imprez singlowych, czterokrotnie osiągał ćwierćfinał turniejów wielkoszlemowych, a w deblu m.in. zwyciężył w 1978 roku w finale Australian Open.