W Boxing Day kolejny nieudany mecz zaliczyło Swansea Łukasza Fabiańskiego. Łabędzie przegrały 1:4 z West Hamem. – Obecnie sami jesteśmy swoimi największymi wrogami – ocenił trener Bob Bradley.
To była dla Swansea czwarta porażka w pięciu ostatnich meczach. I tak jak wcześniej Fabiański raczej sprawiał, że klub z Walii unikał jeszcze wyższych przegranych, tak w Boxing Day sam się nie popisał.
Zawinił przede wszystkim przy pierwszym golu, gdy nieudanie łapał piłkę i Andre Ayew z bliska bez problemów zdobył bramkę. Portal whoscored.com ocenił występ polskiego bramkarza na zaledwie 5.4 w dziesięciostopniowej skali i była to najniższa nota w zespole Łabędzi.
W pomeczowym wywiadzie bardzo krytyczny wobec swoich zawodników był Bradley. – Spotkanie zaczęliśmy fatalnie. W przerwie sobie na ten temat porozmawialiśmy, ale w drugiej połowie już po kilku minutach znów straciliśmy gola. U moich zawodników nie widziałem wiary – powiedział.
Amerykanin został zatrudniony na Liberty Stadium na początku października. Nie udało mu się jednak wyprowadzić Swansea ze strefy spadkowej. – Oczywiście biorę za wszystko pełną odpowiedzialność. Mam wrażenie, że ostatnio wszystko jest przeciwko nam. Nawet za małe błędy płacimy wysoką cenę. Do końca sezonu zostało jeszcze wiele meczów i musimy walczyć – zaznaczył.
Niektórzy kibice stracili jednak do niego cierpliwość. Podczas spotkania z West Hamem wielu z nich skandowało: "Bradley out". – Oczywiście, że nie brzmiało to dobrze, ale w futbolu musisz być na tyle silny, by nie dawać się żadnych przeciwnościom – zakończył.
Swansea zajmuje dziewiętnaste miejsce w Premier League. W osiemnastu meczach zdobyło zaledwie dwanaście punktów.
19:00
Bournemouth
11:30
Newcastle United
14:00
Fulham
14:00
West Ham United
14:00
Burnley
16:30
Manchester City
13:00
Brentford
13:00
Crystal Palace
15:30
Arsenal Londyn
19:00
Everton