| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Ekstraklasowi piłkarze Cracovii pokonali występujący w 4. lidze drugi zespół 5:0 (0:0) w tradycyjnym meczu noworocznym w Krakowie. Pierwszą bramkę o 12.42 zdobył Hubert Adamczyk.
W ostatnich latach pojawił się przesąd, że w spotkaniach rozgrywanych w Nowy Rok nie warto zdobywać pierwszej bramki, bo jej autor jako pierwszy odejdzie z Cracovii. Być może dlatego po pierwszej połowie, mimo kilku bardzo dobrych okazji, wynik był bezbramkowy. Adamczyk po spotkaniu stwierdził, że nie jest przesądny.
– To jest piękna tradycja, cieszę się, że wraz z kolegami z drużyny mogłem ją kontynuować – przyznał Adamczyk, który po raz pierwszy zagrał 1 stycznia.
Trener Jacek Zieliński poinformował, że przygotowania zespołu do rundy wiosennej rozpoczną się 9 stycznia. – Jesteśmy u siebie do 20 stycznia, wówczas wylatujemy do Hiszpanii. Wcześniej, najprawdopodobniej 17 stycznia, zagramy sparing z Garbarnią Kraków. Rywale na zgrupowaniu są dogrywani. Wiemy już, że zmierzymy się z Szachtarem Donieck
Przed spotkaniem prezes Cracovii prof. Janusz Filipiak życzył wszystkim dobrego 2017 roku.
Historia noworocznych spotkań Cracovii narodziła się przypadkowo – w 1923 lub 1924 roku kilku piłkarzy postanowiło zakończyć sylwestrową noc grą w piłkę. Jeden z nich zaproponował, aby zagrać na stadionie i od tego czasu zawodnicy pojawiają się na boisku w samo południe Nowego Roku.
Voilà! Tak padła pierwsza bramka w 2️⃣0️⃣1️⃣7️⃣ Hubert Adamczyk https://t.co/hF9tVJRq2u
— CRACOVIA (@MKSCracoviaSSA) 1 stycznia 2017