Everton pokonał Manchester City 4:0 (1:0) w starciu 21. kolejki Premier League, które rozegrano na Goodison Park. Strata The Citizens do lidera Chelsea Londyn wzrosła do dziesięciu punktów.
Początek spotkania był wyrównany, gospodarze strzelili nawet gola, jednak sędzia uznał, że Kevin Mirallas był na spalonym. Później sytuacje zaczęli stwarzać goście. Okazje mieli Raheem Sterling oraz David Silva, ale bardzo dobrze radził sobie Joel Robles.
W 34. minucie Everton zdobył bramkę – Mirallas podał do Romelu Lukaku, który kopnięciem z pierwszej piłki otworzył wynik. Drużyna Pepa Guardioli próbowała wyrównać i stwarzała sytuacje, jednak za każdym razem zawodziła skuteczność.
Gospodarze świetnie rozpoczęli również drugą połowę. W 47. minucie Ross Barkley zagrał do Mirallasa, a ten podwyższył na 2:0.
The Citizens grali zbyt wolno, nie potrafili znaleźć sposobu na dobrze zorganizowanych rywali. W 72. minucie okazję miał Sergio Aguero, ale dobrze zachował się bramkarz.
Siedem minut później Everton wyprowadził kontratak, po którym strzelił trzeciego gola – Tom Davies podciął piłkę nad Claudio Bravo. Rezultat na 4:0 w dodatkowym czasie gry ustalił Ademola Lookman, dla którego był to debiut w Premier League.