Sevilla wygrała z Realem Madryt 2:1 (0:0) w meczu 18. kolejki Primera Division. O zwycięstwie drużyny Jorge Sampaoliego zadecydowała pasjonująca końcówka starcia. Królewscy doznali pierwszej porażki od 40 spotkań.
W ostatnim okresie drużyny mierzyły się w dwumeczu 1/8 finału Pucharu Króla – awans wywalczyli Królewscy. Oba spotkania były bardzo intensywne, padło w nich łącznie dziewięć goli. Przez długi okres mogło wydawać się, że niedzielne starcie pod tym względem rozczaruje...
Po pół godzinie gry szansę na gola miał Samir Nasri, ale poprawnie zachował się Keylor Navas. Najlepszą okazję w pierwszej połowie zmarnował jednak Cristiano Ronaldo – dostał podanie od Karima Benzemy w polu karnym rywali, ale źle kopnął piłkę i spudłował z bliskiej odległości.
Sevilla odważnie rozpoczęła drugą połowę. Gospodarze stworzyli sobie dwie sytuacje – bramkarz powstrzymał Franco Vazqueza i Wissama Ben Yeddera. Szansę miał także Ronaldo, ale dobrze spisał się Sergio Rico.
Królewscy grali coraz lepiej. Najpierw spudłował Benzema, a w 65. minucie bramkarz Sevilli sfaulował w "szesnastce" Daniego Carvajala i sędzia podyktował rzut karny. "Jedenastkę" na gola zamienił Ronaldo.
Gospodarze próbowali wyrównać i wreszcie im się udało. W 85. minucie Pablo Sarabia dośrodkował z rzutu wolnego, a Sergio Ramos interweniował na tyle niefortunnie, że strzelił gola samobójczego. Sevilla ruszyła do ataku i w dodatkowym czasie gry Stevan Jovetić zdobył zwycięską bramkę dla gospodarzy.
Dzięki tej wygranej, drużyna Sampaoliego zbliżyła się do liderującego Realu na punkt.