Diego Costa nie znalazł się w kadrze na ligowy mecz Chelsea z Leicester. Choć londyński klub pewnie wygrał z mistrzem kraju 3:0, to w mediach najwięcej miejsca poświęcono napastnikowi, który ma naciskać na transfer do Chin. – Pieniądze to nie wszystko – uciął Antonio Conte.
Wschodni kierunek w ostatnich miesiącach zyskuje na popularności. Oferty z Azji wybrali między innymi Axel Witsel, Carlos Tevez czy Oscar, który do Szanghaju trafił właśnie z Chelsea. Costa chce podążyć śladami kolegi – według nieoficjalnych informacji u nowego pracodawcy mógłby liczyć na 30 milionów euro za sezon.
– Kiedy grasz dla takiego klubu jak nasz, to musisz okazywać radość. Gra dla Chelsea to zaszczyt, dlatego nie traktuję chińskich klubów jako konkurencji. Liga angielska jest z wielu względów najlepszą na świecie, więc Chiny jeszcze długo nie będą dla niej zagrożeniem – ocenił Conte.
Według Włocha Costy zabrakło w składzie The Blues z powodu kontuzji pleców. Doniesienia brytyjskiej prasy mówią co innego – między piłkarzem a trenerem miało dojść do kłótni, a sam zawodnik miał być rozczarowany odrzuceniem oferty Tianjin Quanjian, która miała mu gwarantować 30 milionów euro rocznie.
– Chelsea wygrała z Leicester bez Costy, ale nie widzę ich wygrywających 10 meczów z rzędu bez niego. To ich kluczowy zawodnik, moim zdaniem najlepszy napastnik Premier League w ostatnich miesiącach – stwierdził Jimmy Floyd Hasselbaink.