Były szkoleniowiec Manchesteru United i reprezentacji Holandii Louis van Gaal zakończył trenerską karierę z powodu rodzinnej tragedii – poinformowały we wtorek holenderskie media. – Chciałem odpocząć, ale po urlopie stwierdziłem, że nie wrócę już na ławkę trenerską – przyznał 65-latek.
Van Gaal został zwolniony z United w maju 2016 roku. Szkoleniowiec miał lukratywną ofertę z Chin, ale postanowił ją odrzucić. – Zbyt wiele wydarzyło się w mojej rodzinie. Nieoczekiwana śmierć zięcia spowodowała, że spojrzałem inaczej na pewne sprawy – powiedział.
— Osiągnąłem wszystko w moim życiu. Nie chciałbym tego podkreślać, ale wystarczy spojrzeć na kraje i kluby, w których pracowałem i na jaki poziom później weszły. Po raz pierwszy chciałem zrezygnować po mistrzostwach świata w Brazylii, ale praca w Anglii była kusząca. To fantastyczny kraj, który znalazł się w moim CV – dodał po chwili Holender.
Van Gaal przyznał, że wygranie Pucharu Anglii w sezonie 2015/16 z Czerwonymi Diabłami było jego jednym z największych osiągnięć w szkoleniowej karierze.
– Stałem nad przepaścią przez ostatnie sześć miesięcy. Angielskie media wysłały mnie na gilotynę. W tych niesprzyjających okolicznościach próbowałem trzymać się swojej wizji i inspirować piłkarzy Manchesteru United – tłumaczył
65-latek w swojej karierze prowadził Ajax Amsterdam, FC Barcelona, AZ Alkmaar, Bayern Monachium i Manchester United. Dwukrotnie był też szkoleniowcem reprezentacji Holandii.
Ze swoimi zespołami sięgał po Ligę Mistrzów, Puchar UEFA, Puchar Interkontynentalny, mistrzostwa Holandii, Niemiec, Hiszpanii oraz liczne krajowe puchary. W 2014 roku z kadrą Oranje wywalczył brązowy medal mistrzostw świata.