Nicea zremisowała na wyjeździe z Bastią 1:1 (1:1) w spotkaniu otwierającym 21. kolejkę Ligue 1. Gościom nie pomógł wracający po zawieszeniu Mario Balotelli. Mimo to drużyna Luciena Favre powróciła na fotel lidera co najmniej do niedzieli.
Drużyna z Lazurowego Wybrzeża może sobie pluć w brodę, ponieważ nie wykorzystała ogromnego posiadania piłki (72 proc.). Spotkanie rozpoczęła niespodziewanie od straconego gola. W 17. minucie Prince Oniangue wykorzystał zamieszanie w polu karnym po nieudanym uderzeniu przewrotką kolegi z drużyny i trafił do bramki.
Straty udało się odrobić jeszcze przed przerwą za sprawą dośrodkowania z rzutu rożnego Wylana Cypriena, po którym trafił Arnaud Souquet. Nicea nie potrafiła jednak pójść za ciosem, oddając jedynie dwa celne strzały – tyle samo co przeciwnik.
Druga połowa została kompletnie zdominowana przez gości, którzy mieli w tym czasie aż 80 proc. posiadania piłki. Bastia musiała skupić się na obronie tym bardziej, że od 64. minuty grała w osłabieniu po czerwonej kartce dla Yannicka Cahuzaca. Udało się jednak zdobyć jeden punkt, choć przeciwnik stworzył sobie dziesięć sytuacji bramkowych.
Drugi remis z rzędu dał jednak Nicei pierwsze miejsce w tabeli. W niedzielę pozycję lidera może odzyskać Monaco, które zagra na swoim obiekcie z Lorient.