– Badania antydopingowe przed walkami w naszym profesjonalnym pięściarstwie nie są obowiązkowe, zaś po ich zakończeniu przeprowadza się je tylko wtedy, gdy stawką są trofea międzynarodowe – powiedział prezes Polskiego Wydziału Boksu Zawodowego Krzysztof Kraśnicki.
W krajowym boksie rozgorzała dyskusja dot. dopingu po wpadce Andrzeja Wawrzyka, przygotowującego się do zaplanowanego na 25 lutego pojedynku z Deontayem Wilderem, broniącym tytułu mistrza świata WBC w wadze ciężkiej. Jak poinformowały amerykańskie media, polski zawodnik miał pozytywny wynik testu antydopingowego, wykryto steryd anaboliczny – stanozolol. Badania przeprowadzono w Polsce 15 i 16 stycznia.
Niewiele wcześniej na zażywaniu niedozwolonych środków przyłapano także pięściarzy kategorii junior ciężkiej Michała Cieślaka i Nikodema Jeżewskiego. Testy miały miejsce już po bezpośredniej walce, do której doszło w grudniu we Wrocławiu. W potyczce o tytuły IBF Baltic i mistrza Polski zwyciężył Cieślak, lecz w tej sytuacji prawdopodobnie walka zostanie uznana za nieodbytą.
– W najbliższym czasie PWBZ spotka się z krajowymi promotorami, aby wspólnie podjąć decyzje dotyczące działań eliminujących stosowanie dopingu przez pięściarzy zawodowych. O naszych postanowieniach poinformujemy na konferencji prasowej – zapowiedział Kraśnicki.
Szef Polskiego Wydziału Boksu Zawodowego nie ukrywa, że kłopotem jest praktycznie brak badań zawodników walczących na polskich ringach. Chodzi o testy, zanim zawodnicy pojawią się w ringu.
– Badania antydopingowe przed pojedynkami w naszym profesjonalnym pięściarstwie, i innych sportach walki, nie są obowiązkowe, zaś po ich zakończeniu przeprowadzane tylko wtedy, gdy stawką są trofea międzynarodowe, np. IBF Baltic, WBC Intercontinental, młodzieżowe MŚ itd. Chodzi o czołowe federacje - WBC, WBA, IBF, WBO. Wtedy wygląda to jak w sporcie olimpijskim. Co więcej, WBC od kilku miesięcy sprawdza zawodników przed ich walkami o tytuły mistrza świata, zaś wyrywkowo tych pięściarzy, którzy są w najlepszej "15" rankingu. Stąd też testy Wawrzyka.
– Przed i po lokalnych galach nie ma obowiązku badania walczących w momencie, kiedy rywalizacja odbywa się np. o pas międzynarodowego mistrza Polski czy "zwykłego" mistrza Polski. Takie testy przeprowadzane jedynie, gdy zażąda tego rywal boksera z grupy organizującej daną galę. Tak było w przypadku pojedynku m.in. Dawida Kosteckiego z Andrzejem Sołdrą. Kontroli pięściarzy domagał się trener i menedżer Sołdry. Badanie wykazało stosowanie dopingu przez Kosteckiego. Zastrzegam jednak, że promotor może nie wyrazić zgody na pobranie próbek, ale ja osobiście nie znam takiego przypadku. Wówczas do walki może nie dojść – stwierdził.
Zdaniem Kraśnickiego, największym problemem nie wydają się być wcale koszty badań antydopingowych.
– Całkowity koszt, łącznie z delegacją pracowników Komisji do Zwalczania Dopingu w Sporcie, nie przekracza 4000 złotych. Kwota wydaje się niewygórowana w przypadku jednej walki. Oczywiście to stwierdzenie dotyczy największych promotorów, natomiast w sytuacji, gdy organizatorem jest mniejsza grupa, taka suma jest dość dużym obciążeniem – dodał pasjonat i znawca boksu olimpijskiego i zawodowego.
Kraśnicki zwrócił uwagę także na kwestie dotyczące "przepływu informacji" po badaniach antydopingowych polskich bokserów.
– Profesjonalne pięściarstwo nie jest dyscypliną olimpijską i w naszym kraju nie ma odgórnego nakazu przeprowadzania badań antydopingowych przed walkami, natomiast po pojedynkach o tytuły najważniejszych organizacji – jak mówiłem – są już przeprowadzane. Aby to zmienić, musiałoby zostać podpisane porozumienie między PWBZ a Komisją.
– W przypadku wykrycia dopingu problemem jest kwestia procedowania. Na pewnym etapie kończy się rola polskiej komisji dopingowej i WADA, a decyzje podejmuje federacja bokserska sankcjonująca daną walkę o tytuł. Komisja do Zwalczania Dopingu w Sporcie, jak zapewniają jej szefowie, ma ogrom pracy w sporcie olimpijskim i z wielu względów na dziś nie ma możliwości procedowania w sporcie zawodowym – podkreślił szef PWBZ.
Wawrzyk miał szansę zostać pierwszym polskim czempionem kategorii ciężkiej. Polakowi przysługuje prawo odwołania i zażądania sprawdzenia próbki B. Wiadomo jednak, że do jego konfrontacji z Wilderem nie dojdzie. Wkrótce zostanie ogłoszony nowy rywal dla mistrza świata WBC. Amerykańskie media podawały, że wśród proponowanych zawodników był Mariusz Wach, który w przeszłości też zanotował wpadkę dopingową.
– Długo znam Wawrzyka i nie wierzę, aby świadomie przyjął substancje zabronione. To człowiek zbyt rozsądny, aby zdecydować się na taki nieodpowiedzialny krok. Miał świadomość, że będzie kontrolowany, publicznie poinformował, że został przebadany na obecność w organizmie środków niedozwolonych, miał możliwość zarobienia dużych pieniędzy – ocenił Kraśnicki.
Do walki miało dojść 25 lutego w Legacy Arena w Birmingham, w stanie Alabama, w rodzinnych stronach Wildera. Rok temu w obronie pasa ten pięściarz znokautował Artura Szpilkę, a WBC uznała kończącą akcję za "nokaut roku".
Pierwotnie na gali w Alabamie miało walczyć trzech Polaków. Wracający po kontuzji Szpilka szykował się do pojedynku z Amerykaninem Dominikiem Breazeale'em, lecz ostatecznie do tej walki też nie dojdzie. Przeciwnikiem Breazeale'a będzie inny polski zawodnik Izuagbe Ugonoh.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1009 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.