W Hiszpanii zagrzmiało. I to dwukrotnie. Najpierw w czwartek, gdy bezlitosny żywioł postraszył Galicję. Potem w weekend, gdy wszechmocny Real Madryt odbił się od ścian biurokracji. Królewscy chcą grać z Celtą Vigo, ale... nie ma kiedy.