Pomimo śniegu, ujemnej temperatury i godzinnego opóźnienia, futboliści i kibice Patriots do późnej nocy świętowali mistrzostwo na ulicach Bostonu. Jak zwykle nie zabrakło alkoholu, tańców i... obrażania komisarza ligi Rogera Goodella.
Tradycyjnie po każdym Super Bowl na ulicach miasta zwycięzcy odbywa się wielka feta. Władze Bostonu są już przyzwyczajone do organizacji takich parad. W poprzedniej dekadzie mistrzostwo zdobywali koszykarze Boston Celtics (2008), hokeiśći Boston Bruins (2011) oraz baseballiści Red Sox (2007, 2013). Oczkiem w głowie są jednak New England Patriots. To już piąty tytuł na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat. Tom Brady i spółka pokonali Atlantę Falcons w dogrywce, choć do przerwy przegrywali już 9:28. To jeden z największych "comebacków" w historii Super Bowl.
Świętowanie rozpoczęło się od tradycyjnego przejazdu odkrytym autobusem na którym znaleźli się zawodnicy, trenerzy oraz członkowie rodzin. W roli wodzireja - zgodnie z oczekiwaniami - świetnie sprawdzał się Rob Gronkowski, czyli wielki nieobecny w meczu z Falcons. Tight End Patriots słynie z niekonwencjonalnych zachowań oraz skłonności do zabawy. Posiadający własnego imprezowego busa (do którego wpuszczane są tylko kobiety) zawodnik, całą paradę spędził... bez koszulki, spożywając puszki piwa, które "Gronk" wyłapywał od rzucających kibiców. Wtórował mu Chris Long, z tą różnicą, że defensor skupił się na łapaniu i spożywaniu butelek dużo mocniejszego alkoholu. Do najspokojniejszych zawodników należał standardowo Tom Brady. Wybitny rozgrywający wygłosił przemówienie w którym - ku radości zgromadzonych - obiecał, że nie jest to jego ostatni tytuł.
Jak to zwykle w Bostonie bywa, nie mogło zabraknąć obrażania komisarza NFL Rogera Goodella. Konflikt Patriots z Goodellem trwa już od bardzo dawna. To właśnie jego interwencja sprawiła, że Tom Brady został zawieszony na pierwsze cztery mecze obecnego sezonu. Przypomnijmy, że kara dotyczy celowego upuszczania powietrza z piłek, co miało ponoć sprzyjać Brady'emu. Odkąd zawieszenie zostało ogłoszone, Goodell nie pojawił się na żadnym meczu rozgrywanym w Nowej Anglii. Na ulicach Bostonu nie brakowało za to namalowanych obraźliwych haseł oraz palonych kukieł z wizerunkiem komisarza. Skrzydłowy Pats Danny Amendola nałożył nawet czapkę z napisem... "zwolnić Goodella!"
Here at #PatriotsParade, some excellent signs. Half of Franklin High school is here according to these kids. @BostonGlobe pic.twitter.com/3nYbHX3v8q
— Evan Allen (@EvanMAllen) 7 lutego 2017