Obecnie jest szczęśliwy w Las Palmas, ale w rozmowie z dziennikiem "Guardian" przyznał, że mógł w swojej karierze osiągnąć znacznie więcej. Gdyby tylko bardziej poważnie podchodził do futbolu... – Każdy wieczór spędzałem w klubie nocnym i jadłem śmieciowe jedzenie – zdradził Kevin-Prince Boateng.