Dziennikarze "The Sun" nie będą mieli wstępu na Anfield – zdecydowały władze Liverpoolu. Wnioski o akredytacje lub też wywiady z trenerem lub piłkarzami będą odrzucane. Wszystko przez kłamstwa, jakich gazeta dopuściła się po tragedii na Hillsborough.
W katastrofie zginęło 96 osób w wieku od 10 to 67 lat, które przyszły na należący do klubu Sheffield Wednesday stadion Hillsborough, aby obejrzeć półfinałowy mecz Pucharu Anglii pomiędzy Liverpool FC a Nottingham Forest. Zdecydowana większość ofiar została zaduszona i zadeptana na jednej z przepełnionych trybun, nie mogąc jej opuścić ze względu na wysokie metalowe ogrodzenie odgradzające boisko.
Podczas prób przeskoczenia przez płot, kibice byli z powrotem spychani do sektora przez policję, która nie pozwalała także na wjazd karetek pogotowia. W efekcie tylko 14 z ofiar katastrofy zostało zawiezionych do szpitala; aż 82 osoby zmarły na miejscu.
Cztery dni po tragicznych wydarzeniach "The Sun" dało na okładce tytuł "Prawda".
Według dziennikarzy gazety, ową prawdą miało być m.in. okradanie ofiar przez pozostałych kibiców Liverpoolu. Wszystko opierało się na wypowiedziach anonimowych policjantów.
Ocalali kibice od początku wszystkiemu jednak zaprzeczali. Powstała specjalna fundacja, która rozpoczęła walkę o dobre imię zmarłych. Zwycięstwo odniosła po wielu, wielu latach. Najpierw w 2014 roku wznowiono śledztwo, ale najważniejszy wyrok zapadł dwa lata później.
Wtedy to sąd w Warrington jednogłośnie negatywnie odpowiedział na pytanie o odpowiedzialność kibiców, podejmując jednocześnie jednogłośne decyzje dotyczące "poważnego" zaniedbania po stronie policji, służb ratunkowych, projektantów stadionu i zarządzających obiektem władz Sheffield Wednesday. Więcej o tym wyroku można przeczytać tutaj.
"The Sun" postanowiło przeprosić, ale, co zostało przyjęte w Anglii z ogromnym oburzeniem, informacji o decyzji sądu nie podało na pierwszej stronie.
"The Sun i Liverpool dobrze współpracowały ze sobą przez ostatnie 28 lat. Zakazanie wstępu naszym dziennikarzom na Anfield nie jest dobre ani dla klubu ani dla fanów. Nie wpłynie jednak na jakość naszych tekstów piłkarskich" – napisał w oświadczeniu "The Sun".
Decyzja klubu z pewnością ucieszy natomiast kibiców The Reds, którzy od wielokrotnie wyrażali swoją niechęć do "The Sun".