Wygrana 3:1 z Napoli w 1/8 finału Ligi Mistrzów na własnym boisku nie wprowadziła w szeregi Realu Madryt nadmiernego spokoju. Królewscy na każdym kroku powtarzali, że rewanż na San Paolo to będzie zupełnie inny mecz, a największą przestrogą jest… wysoka porażka Barcelony w Paryżu. – To ostrzeżenie dla wszystkich drużyn. Margines na błędy w Lidze Mistrzów jest minimalny – upominał kolegów Sergio Ramos.