Poznaj rywalkę Radwańskiej. Ma patent na Polki

Mertens przed zeszłorocznym US Open była 137. rakietą świata. Na kortach w Nowym Jorku po raz pierwszy przebrnęła jednak przez wielkoszlemowe kwalifikacje (w 1. rundzie urwała seta Garbinie Muguruzie), później wygrała turniej ITF w Atlancie, w styczniu w wielkim stylu zgarnęła w Hobart pierwszy tytuł WTA i w efekcie w poniedziałek wskoczyła na najwyższe w karierze 80. miejsce w rankingu.

– To wspaniałe uczucie. Nie znajduję słów, by opisać jak się teraz czuję. Pokonałam cztery zawodniczki z czołowej setki, a każda z nich prezentowała inny styl. Zaskoczyło mnie moje ciało, które na każde spotkanie było odpowiednio zregenerowane, mentalnie także byłam gotowa na każdą rywalkę – powiedziała po wygranym finale w Hobart z Moniką Niculescu.

Mertens w Australii pokonała m.in. Nao Hibino, Kristinę Mladenovic oraz najwyżej rozstawioną Kiki Bertens. Ostatnią reprezentantką Belgii, która triumfowała na Tasmanii, była w 2000 roku Kim Clijsters. Czterokrotna triumfatorka turniejów wielkoszlemowych od najmłodszych lat była wzorem dla wtorkowej rywalki Radwańskiej.

– Jak zaczynałam przygodę ze sportem, to oglądałam w telewizji mecze Clijsters oraz Justine Henin. To były piękne czasy dla belgijskiego tenisa. Cieszę się, że po zwycięstwie w Hobart moje nazwisko pojawiło się w kontekście Clijsters, ale nie chciałabym być porównywana do kogokolwiek. Kim i Justine to legendy tego sportu, a ja tak naprawdę dopiero zaczynam – dodała.

Szkoleniowcem Mertens, która na co dzień trenuje w akademii Clijsters, jest Robbe Ceyssens. Prywatnie są parą, ale jak zapewniają, potrafią oddzielić życie osobiste od "życia służbowego".

– Poznałem Elise jak miała osiem lat, trenowaliśmy razem w Hamont. Potem nasze drogi się rozeszły, nie widzieliśmy się blisko dekadę, ale jakiś czas temu spotkaliśmy się w akademii Kim Clijsters. Mamy jasny układ – na korcie jestem jej trenerem, poza kortem – chłopakiem – zdradził Ceyssens.

Mertens i Ceyssens to para jakich mało w zawodowym tenisie – ona ma 21 lat, jej trener zaledwie 23.

– Często wypomina mi się mój wiek, że jestem za młody i za mało doświadczony, by z powodzeniem trenować zawodniczki z czołowej setki rankingu WTA. Na szczęście nasze wyniki nas bronią – zaznaczył Ceyssens.

Poza wygraną w Hobart Mertens zadebiutowała w reprezentacji Belgii i w Pucharze Federacji pomogła pokonać Rumunię (wygrała z Iriną-Camelią Begu 3:6, 7:5, 7:5), a w Dubaju okazała się lepsza od Andrei Hlavackovej, Patricii Marii Tig (oba mecze w kwalifikacjach) oraz Cwetany Pironkowej (1. runda).

Z Radwańską jeszcze nigdy nie grała, ale w przeszłości mierzyła się z pięcioma Polkami i za każdym razem była górą. Mertens pokonała Magdę Linette, Paulinę Lewandowską, Sandrę Zaniewską, Zuzannę Maciejewską oraz Agatę Barańską. Krakowianka to jest jednak zupełnie inna półka...

Mertens z Robbe Ceyssensem – trenerem i chłopakiem w jednej osobie: