| Kolarstwo / Kolarstwo szosowe
Jeden marzy o pierwszym triumfie w klasyfikacji generalnej Tour de France. Dla drugiego rozpoczynający się sezon może być ostatnim w bogatej karierze. Zanim jednak tak się stanie, starcia Rafała Majki z Alberto Contadorem na trasach najtrudniejszych górskich odcinków będą ozdobą kolarskiej rywalizacji w 2017 roku. Pierwsze czeka nas w rozpoczętym w czwartek Abu Dhabi Tour!
Start w Zjednoczonych Emiratach Arabskich będzie dla Polaka trzecim w sezonie. W styczniu brązowy medalista igrzysk w Rio ścigał się w dwóch klasykach w ramach Mallorca Challenge, zajmując w nich 22. i 7. miejsce. Abu Dhabi to kolejny krok na drodze do najważniejszego celu sezonu – lipcowego Tour de France.
Rywalizacja w Emiratach to też pierwsza okazja zmierzenia się i porównania formy u progu sezonu z kolarzami, z którymi Rafał będzie walczył o podium Grand Boucle.
Na Bliskim Wschodzie pojawił się Alberto Contador. Dla Hiszpana, który podobnie jak Majka ściga się od tego sezonu w nowej grupie, to być może ostatni sezon w bogatej karierze. Kolarską emeryturę zapowiadał już rok temu, a podpisanie umowy z teamem Trek było dla wielu sporym zaskoczeniem. Jednym z powodów takiej decyzji był nieudany start w Tour de France 2016. Contador chciał pożegnać się z peletonem stając na podium na Polach Elizejskich, tymczasem kolumnę wyścigu musiał opuścić przedwcześnie z powodu choroby.
W Abu Dhabi Tour jadą też między innymi Fabio Aru i Vincenzo Nibali. Obaj nastawiają się na majowe Giro, ale jednocześnie nie wykluczają startu w Tour de France. Jest też Nairo Quintana, który marzy o dublecie – zwycięstwie w Giro i Tourze.
Stawkę uzupełniają Romain Bardet, Tejay van Garderen, Ilnur Zkarin, Steven Kruijswijk i Tom Dumoulin. Dla tego ostatniego sezon ma być przełomowy. Holender w końcu mocno nastawił się na walkę w "generalce" Wielkich Tourów, kosztem pracy nad jazdą indywidualną na czas, w której dominował w ostatnich latach.
Forma wybitnych "górali" na początku sezonu jest wielką niewiadomą. Contador start w ZEA potwierdził dopiero na kilka dni przed rozpoczęciem wyścigu. Noga powinna jednak podawać. "Księgowy" szykuje się bowiem na walkę o zwycięstwo w marcowym Paryż-Nicea.
Majka także podkreśla, że nie jest pewny swojej dyspozycji. Polak jest po ciężkim zgrupowaniu wysokogórskim w Sierra Nevada. – Muszę powiedzieć, że potrenowałem tam bardzo solidnie i jestem gotowy na zbliżające się wyścigi – stwierdził.
– Wyścig potrwa cztery dni, będzie to dla mnie dobre przetarcie przed kolejnymi celami sezonu. Nastawiam się szczególnie na trzeci etap, z podjazdem w końcówce – dodał, zdradzając że rywalizacja w Abu Dhabi Tour rozstrzygnie się właśnie na sobotnim odcinku do Jebel Hafeet.
W czwartkowej popołudnie pierwszym odcinek rywalizacji zdominowali sprinterzy. Na metę wpadł peleton, z którego najszybciej zafiniszował Brytyjczyk Mark Cavendish.
Żaden z faworytów wyścigu nie poniósł dużych strat. Dla Majki, który przyjechał na 22. pozycji i jego najgroźniejszych rywali to była tylko rozgrzewka. Tę Polak rozpoczął już wcześniej. Ostatnie dni przed startem poświęcił między innymi na treningi na... torze Formuły 1, na którym 26 listopada rywalizować będą kierowcy w kończących sezon F1 Etihad Airways Abu Dhabi Grand Prix.