Kevin Grosskreutz, mistrz świata z 2014 roku, został wyrzucony z VfB Stuttgart. Rozwiązanie kontraktu to efekt wizyty piłkarza w dzielnicy czerwonych latarni i bijatyki, w którą wdał się na ulicy razem z kilkoma klubowymi juniorami.
VfB Stuttgart na oficjalnej stronie poinformował, że kontrakt Kevina Grosskreutza został rozwiązany za porozumieniem stron. – Nie mogliśmy nie zareagować. Nasi piłkarze powinni stanowić wzór dla innych, zwłaszcza dla młodszych adeptów futbolu – wytłumaczył członek zarządu Jan Schindelmeiser.
Jak poinformował "Bild", w nocy z poniedziałku na wtorek 28-letni Grosskreutz wraz z trzema zawodnikami drużyny do lat 17 imprezował w klubie w dzielnicy czerwonych latarni, a potem wdał się w bójkę z grupą innych nastolatków w wieku 16-19 lat. W jej efekcie z poważnymi obrażeniami trafił do szpitala.
– Popełniłem błąd i żałuję go. Akceptuję konsekwencje, żałuję, że mój czas w VfB dobiegł końca – powiedział na specjalnie zwołanej konferencji zawodnik, który nie pierwszy raz wdał się w pozaboiskowe kłopoty. Gdy był jeszcze piłkarzem Borussii Dortmund rzucił... kebabem w kibica FC Koelne. Po jednym z finałów Pucharu Niemiec został z kolei przyłapany na oddawaniu moczu w hotelowym lobby. We wszystkich tych przypadkach towarzyszył mu alkohol.
Były już klubowy kolega Marcina Kamińskiego zdobył złoty medal mistrzostw świata 2014, choć w Brazylii nie zagrał ani minuty w reprezentacji Niemiec. Potem nigdy już nie dostał powołania do kadry. W latach 2009-15 grał dla BVB, a latem był bliski przejścia do Galatasaray Stambuł.
Was macht ein seriöser Fussballprofi nachts um 2 auf der Strasse???#grosskreutz #VfB pic.twitter.com/p7gpLXxJIx
— eM Tra (@MatzWyhle) 1 marca 2017