Shuai Peng pokonała Agnieszkę Radwańską 6:4, 6:4 w spotkaniu trzeciej rundy Indian Wells. Chinka potwierdziła, że ma patent na Polkę. Po raz ostatni wygrała z nią w 2014 roku. – Jestem szczęśliwa, że wróciłam tutaj. Po operacji pleców dwa lata temu byłam bliska zakończenia kariery – przyznała po meczu. Transmisje z Indian Wells w TVP Sport, aplikacji mobilnej i na stronie SPORT.TVP.PL.
Peng w przeszłości wygrywała z kilkoma utytułowanymi zawodniczkami. 31-latka cieszyła się ze zwycięstwa m.in. nad Jeleną Dementiewą, Kim Clijsters, Amelie Mauresmo, Marion Bartoli czy Na Li. Z żadną tenisistką z czołowej dziesiątki nie wygrywała jednak tak często jak z Radwańską. W Indian Wells Polka po raz trzeci musiała uznać wyższość Chinki.
– Agnieszka to naprawdę trudny przeciwnik. Mierzyłyśmy się wielokrotnie i rezultat był różny. Czasami wygrywałam, innym razem to ona była lepsza – powiedziała była liderka deblowego rankingu.
Rywalka Radwańskiej do turnieju głównego musiała przedzierać się przez kwalifikacje. Do Kalifornii przyleciała prosto z Kuala Lumpur, gdzie poddała mecz z... Magdą Linette przy stanie 2:5. Powodem była rzekoma kontuzja, ale w Indian Wells nie było w ogóle widać jej śladu.
Peng przeszła bezproblemowo przez dwie rundy eliminacyjne. Później pokonała Łesię Curenko i Anę Konjuh. Przed spotkaniem w nocy z poniedziałku na wtorek spędziła na korcie sześć godzin i 20 minut. Dla porównania krakowianka rozegrała tylko jeden mecz przeciwko Sarze Sorribles Tormo, który trwał godzinę i 43 minuty.
W czwartej rundzie Chinka zmierzy się z Venus Williams. Amerykanka przegrała z nią w tamtym roku w China Open. – Pamiętam nasz mecz z Pekinu. Wracałam do gry po kontuzji pleców i byłam w stanie ją pokonać. To fantastyczna zawodniczka. Wierzę jednak, że nadal będę walczyć i pokażę dobry tenis w kolejnej rundzie – zakończyła.
Następne