W piątek w Nyonie rozlosowano pary ćwierćfinałowe Ligi Mistrzów. Los skrzyżował ze sobą AS Monaco i Borussię Dortmund. Dojdzie więc do pojedynku reprezentacyjnych obrońców – Kamila Glika i Łukasza Piszczka.
Zawodnik lidera Ligue 1 już zaczepił Piszczka na Facebooku. Na odpowiedź nie trzeba było długo czekać. "Przynajmniej jeden Polak będzie w półfinale" – napisał zawodnik BVB.
W 1/8 finału AS Monaco niespodziewanie okazało się lepsze od Manchesteru City. Monakijczycy awansowali, mimo że po pierwszym meczu mieli dwie bramki do odrobienia. W Dortmundzie nie zamierzają jednak narzekać. – Nie mamy zastrzeżeń. To dobre losowanie – stwierdził Hans-Joachim Watzke.
Szefowi Borussii wtórował dyrektor sportowy, Michael Zorc. – Nie graliśmy jeszcze z nimi w historii naszych występów w europejskich pucharach. Musimy być bardzo czujni, bo rywale prowadzą w lidze francuskiej przed PSG, a w Lidze Mistrzów pokazali swoją siłę eliminując Manchester City – przyznał.
Z wylosowania dortmundczyków nie smucą się też w Monako. – Przeciwnicy prezentują również ofensywny i miły dla oka futbol. Spotkamy się z Pierre-Emerickiem Aubameyangiem, który występował w przeszłości u nas. Słyszałem wiele o kibicach z Signal Iduna Park. Muszę jednak przyznać, że atmosfera na Stadionie Ludwika II przeciwko Manchesterowi City również była wyjątkowa. Wierzę, że fani ponownie staną na wysokości zadania w ćwierćfinale. My traktujemy Ligę Mistrzów jako bonus. Priorytetem pozostaje zdobycie mistrzostwa. Mamy dziewięć finałów do rozegrania w Ligue 1 – powiedział wiceprezydent klubu z Księstwa, Wadim Wasiljew.