Jest największą postacią czarnogórskiego futbolu w ostatnich latach. Do reprezentacji wraca akurat na mecz z Polską. Znając go, nudy nie będzie. To specjalista od wywoływania zamieszania, ale przede wszystkim znakomity piłkarz.
Nie możemy odmówić mu umiejętności i temperamentu. Na boisku często ucieka się do wejść bezpardonowych. Ostrą grę kocha tak samo jak boiskowe zadymy. – Przeżyliśmy wojnę, więc wiemy jak wygląda walka. Mamy ją we krwi – tłumaczył przed jednym ze spotkań kadry.
W meczach klubowych zobaczył już 55 żółtych i pięć czerwonych kartek. Nic dziwnego. Na Bałkanach charakter to jeden z ważniejszych wyróżników gry.
Pokręcone losy
Tak bezkompromisowy nie jest, gdy chodzi o patriotyzm. Kiedy przed 11 laty Czarnogóra ogłosiła niepodległość i odłączyła się od Serbii, natychmiast zabrał głos. Powiedział jasno, że bliżej mu do drugiego kraju, choć z niego nie pochodzi.
Podczas spotkania reprezentacji, po golu krzyczał z całych sił "Serbia!", a gdy sędzia zakończył zawody, zasalutował do kibiców trzema palcami. Jest to pozdrowienie przypisywane środowiskom ortodoksyjnym, deklarującym przywiązanie do Serbii. Na pytanie, czy nie wolałby grać dla Czarnogóry, odpowiadał: – To nie jest dobry pomysł.
Mimo wszystko zdecydował się na tę kadrę i szybo zmienił front . Kilka miesięcy później, w rozmowie z "La Gazzetta dello Sport" przyznał: – Bardzo się cieszę, że to koniec unii. Jestem stuprocentowym Czarnogórcem.
Od tamtego czasu zagrał 44 mecze w reprezentacji i zdobył 17 bramek. Najbardziej pamiętna jest ta ze spotkania przeciwko Szwajcarii w eliminacjach Euro 2012. Najpierw "podcinką" pokonał Marco Woelfliego, a następnie... ściągnął spodenki i założył je na głowę. – Jeśli da nam to awans, to rozbiorę się do naga – mówił potem o nietypowym zachowaniu.
Sprzątał internat
Krewki 16-latek wylądował we Włoszech. Przyjechał na testy do US Lecce. Ówczesny prezydent klubu, Rico Semeraro, od razu zdecydował, że musi mieć u siebie tego piłkarza. Po pierwszym treningu porównał jego grę do obrazów Vincenta van Gogha. - Vucinicia można było podziwiać, milcząc. Tak jak dzieła tego artysty – opowiadał po latach.
Młodzian elegancją zadziwiał, mniej zachowaniem poza boiskiem. Przysparzał mnóstwo kłopotów, więc już w pierwszym miesiącu za karę dano mu do ręki wiadro i mopa. Musiał posprzątać cały internat.
Kary dyscyplinarne i pobyt w ośrodku o charakterze religijnym ani trochę nie pomagały. Młody szybko przyswoił kilka włoskich zwrotów, więc podczas jednego z meczów ligi juniorskiej naubliżał sędziemu. Była też groźba pozbawienia życia. Federacja zawiesiła go na trzy miesiące.
Z czasem docenił, jak wiele dało mu Lecce. Dzięki tej szansie wyrwał się z kraju, w którym była bieda. – Myślę o tym, by zakończyć karierę właśnie w tym klubie. Nie będzie mieć dla mnie żadnego znaczenia, czy będą w Lega Pro, Serie B, Serie A czy D – powiedział niedawno.
Wielka piłka
Z Lecce przeniósł się do AS Roma. Najpierw był wypożyczony, a dopiero po roku kupiony. Zapłacono za niego 19,5 miliona euro. Klub ze Stadio Olimpico nie mógł pozwolić sobie, by odpuścić gracza tej klasy.
– Mirko to specyficzny piłkarz. Zazwyczaj już po pięciu minutach spotkania można było stwierdzić, czy ma dobry dzień. Jeśli przytrafił mu się lepszy, mógł grać jak Leo Messi. Dryblował, widział kolegów, pięknie strzelał. W słabszych momentach wyglądał jakby był najgorszy na świecie – mówi Alessandro Carducci, redaktor naczelny VoceGiallorossa.it.
W barwach AS Roma trzykrotnie został wybrany piłkarzem roku. Zdobył z nią dwa puchary Włoch i jeden Superpuchar. – To nie jest typowy napastnik. Znakomicie gra piłką, potrafi celnie strzelić, ale przede wszystkim uwielbia dryblować. Zdarzało się, że ogrywał w ten sposób kilku przeciwników. Dzięki temu go uwielbiano, ale do pewnego momentu – przyznaje Carducci.
Kibice przestali pałać do niego sympatią latem 2011, kiedy wybrał Juventus. Później w stolicy Italii każdorazowo witano go gwizdami.
Czarnogórzec niespecjalnie przejmował się fanami. Po wygraniu Serie A trzy razy z rzędu, mógł grać w Interze. Klub proponował takie rozwiązanie jako jeden z elementów rozliczenia transferu Fredy'ego Guarina. Mediolańczycy ostatecznie uznali, że nie chcą pozbywać się Kolumbijczyka na rzecz ligowego konkurenta. Woleli sprzedać go chińskiemu Szanghaj Greenland Shenhua. Bałkański piłkarz bardzo tego żałował.
Nie wytrzymał tempa
Nieudaną transakcję osłodzić miała mu gotówka w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Kontrakt podpisany z Al-Jazira Club gwarantuje mu sześć milionów euro rocznie.
– Osiągnąłby zdecydowanie więcej, gdyby tylko chciał. Jego podejście do życia jest jednak dość specyficzne. Chodzi własnymi ścieżkami, brakuje mu profesjonalizmu – ocenia Carducci.
Rzeczywiście, we Włoszech przez wiele lat Vucinić poruszał się bez prawa jazdy. Zatrzymującym go policjantom tłumaczył, że zostawił dokumenty w domu. Wymówkę powtarzał za każdym razem. Nielegalnie jeździł samochodem oraz motocyklem. Przez pewien czas miał też własnego kierowcę.
Teraz zamierza doprowadzić reprezentację Czarnogóry do finałów mistrzostw świata. W grupie są trzy punkty za Polską. Choć przez ostatni rok lider zespołu leczył kontuzję kolana, teraz chce pomóc kolegom. Ma braki fizyczne, ale wybuchowy temperament nie został stłumiony. Oby nikogo z naszych nie sprowokował.
0 - 3
Haiti
2 - 2
Dominikana
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (960 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.