Oglądaj na żywo
Zobacz więcej
Agnieszka Radwańska ma za sobą nieudany początek sezonu. Polka od ponad trzech miesięcy nie potrafi wygrać dwóch meczów z rzędu. Po raz ostatni ta sztuka udała się jej w styczniu w Sydney. Najlepsza polska tenisistka podobny kryzys przeżywała w 2015 roku. Wówczas udało się go zażegnać w drugiej części sezonu.
Miniony sezon Radwańska zakończyła jako trzecia tenisistka świata. Był to efekt bardzo udanego sezonu i relatywnie niewielkiej liczby wpadek krakowianki. 28-latka sięgnęła po trzy tytuły singlowe i tylko trzykrotnie żegnała się z turniejami w pierwszych rundach.
Apetyt rośnie w miarę jedzenia i tak było też w sztabie szkoleniowym Polki. – Agnieszka nie była jeszcze numerem jeden, nie sięgnęła po medal IO i nie wygrała turnieju wielkoszlemowego. Jej celem nie jest wygrywanie w Shenzhen. Wiadomo jest to dodatkowa motywacja, ale to nie jest tylko i wyłącznie w naszych planach – przyznał przed sezonem Dawid Celt.
Falstart
Pierwsze turnieje w wykonaniu najlepszej polskiej tenisistki nie napawały optymizmem. Co prawda w Shenzhen i Sydney Radwańskiej udało się znaleźć odpowiednio w półfinale i finale, ale porażki z Alison Riske, a przede wszystkim Johanną Kontą były niepokojące. Przeciwko Brytyjce krakowianka była bezradna.
Taki scenariusz powtarzał się w pojedynkach z Mirjaną Lucić-Baroni. Chorwatka w sobotę rozgromiła Polkę w nieco ponad godzinę. Wcześniej w Australian Open oddała krakowiance zaledwie pięć gemów. Tak bezbronnej ósmej rakiety świata nie oglądaliśmy na światowych kortach.
– Na pewno jest kryzys, nie można ubarwiać rzeczywistości. Każdemu zdarzają się słabsze momenty, pytanie kiedy się z nich wyjdzie – mówiła przed turniejami w USA ekspert TVP Sport, Joanna Sakowicz-Kostecka.
Jak wyjść z kryzysu?
Większość kibiców krakowianki zadaje sobie pytanie, jak wyjść z kryzysu? W środowisku tenisowym są dwie szkoły. Jedna nakazuje złapanie odpowiedniego rytmu poprzez grę w mniejszych turniejach, druga z kolei zaleca odpoczynek od rywalizacji i skupienie się na treningach. Wiadomo, że Radwańska wybrała tę drugą opcję. Kolejny start zaplanowała dopiero pod koniec kwietnia na nawierzchni ziemnej w Stuttgarcie.
– Najlepszym psychologiem jest zwycięstwo. Najlepiej byłoby jechać na mniejszy turniej i wygrać tam kilka meczów. To zawsze ryzyko i pułapka. Jeśli tam przydarzy się porażka, to zadziała ten manewr zupełnie odwrotnie – tłumaczyła Sakowicz-Kostecka.
Inne zdanie na ten temat ma komentator TVP Sport, Jacek Jońca. – Agnieszka za mało odpoczywa. Trzeba robić dłuższe przerwy. Są obligi startowe i wobec sponsorów, ale ona nie musi martwić się o zarabianie pieniędzy na życie. Musi być głód sukcesu – stwierdził.
Powtórka z rozrywki
Radwańska podobny kryzys przechodziła w 2015 roku. Wtedy krakowianka próbowała dojść do lepszej formy metodą startową. Po nieudanych turniejach w Indian Wells i Miami wybrała się do Katowic i na Puchar Federacji do Zielonej Góry. Tam zdarzyły się jej porażki z Camilą Giorgi i Timeą Bacsinszky.
Nieudany dla Polki był też sezon na kortach ziemnych, gdzie wygrała zaledwie dwa mecze. Formę i radość z gry odzyskała na nawierzchni trawiastej. W Eastbourne doszła do finału, a w Wimbledonie w półfinale po zaciętej walce uległa Garbine Muguruzie.
Dobre występy Radwańska kontynuowała w Azji. Wygrała turnieje w Tokio i Tianjin, czym zapewniła sobie udział w kończącym sezon turnieju WTA Finals. W Singapurze po dwóch porażkach w fazie grupowej zaprezentowała swój najlepszy tenis. Wygrana w finale z Petrą Kvitovą zapewniła jej największy sukces w karierze. Nikt nie miałby nic przeciwko, gdyby historia zatoczyła koło...
![KMŚ 2025 – terminarz, wyniki, tabele klubowych mistrzostw świata [AKTUALIZACJA]](https://s2.tvp.pl/images2/b/8/5/uid_b851058dd10c449196f085c5421db24d_width_390_play_0_pos_0_gs_0_height_202_real-madryt-to-jeden-z-faworytow-klubowych-mistrzostw-swiata-2025-fot-getty-images.jpg "Real Madryt to jeden z faworytów klubowych mistrzostw świata 2025 (fot. Getty Images)")
