Washington Wizards pokonali Atlanta Hawks 114:107 (25:29, 20:19, 38:28, 31:31) w pierwszym spotkaniu serii play-off NBA. Marcin Gortat zanotował 14 punktów i 10 zbiórek. Zespół ze stolicy do zwycięstwa poprowadził John Wall (32 pkt. i 14 as.). Rywalizacja toczy się do czterech zwycięstw.
Początek spotkania należał do gospodarzy. Zespół z Waszyngtonu prowadził już 18:8, ale Hawks odrobili straty i na przerwę schodzili z trzema punktami przewagi. W ostatniej akcji pierwszej połowy sprytnie faul wymusił Markieff Morris.
Kluczowa dla losów spotkania była trzecia kwarta. W niej zawodnicy Scotta Brooksa zagrali wręcz koncertowo. Gospodarze prowadzeni przez Johna Walla wypracowali sobie bezpieczną przewagę. Na początku czwartej kwarty Czarodzieje prowadzili już dwunastoma punktami.
Przyjezdni zniwelowali nieco straty w końcówce czwartej kwarty, ale nie byli w stanie już odmienić losów rywalizacji. Najlepsze spotkanie w karierze w play-offach rozegrał Wall. Rozgrywający drużyny z Waszyngtonu zanotował 32 punkty i miał 14 zbiórek. W ataku wspierał go Bradley Beal, który zakończył mecz z dorobkiem 22 punktów.
W starciu z Atlantą wyróżniającą się postacią był Marcin Gortat. Do Polaka nie można było mieć zastrzeżeń zarówno w obronie jak i w ataku. Środkowy zanotował 14 punktów i 10 zbiórek. Trafił siedem z jedenastu rzutów z gry oraz dwukrotnie zablokował próby rywali.
Do kolejnego spotkania Wizards z Hawks dojdzie 20 kwietnia.