| Piłka nożna

Półtorej godziny przerwy od wojny. Losy futbolu w Syrii

(fot. Getty)
(fot. Getty)
Radosław Przybysz

Stadion Ri'ayet al-Shabab nie jest największym, ani najładniejszym w całej Syrii. Nie jest nawet głównym stadionem w Aleppo. Ale to właśnie na tym niszczejącym obiekcie rozegrano wyjątkowy mecz. Mecz, który pozwolił na chwilę zapomnieć o koszmarze trwającej od sześciu lat wojny.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Na pierwszy rzut oka widać, że na trybuny jeszcze niedawno spadały bomby. Na okoliczne budynki również. Murawa jest tak sucha, że niemal wypalona. Ale kibicom to nie przeszkadza. Doping w derbach Aleppo wygląda tak samo jak doping na każdych "zwykłych" derbach w Europie. Widzowie, niektórzy ubrani w klubowe koszulki, entuzjastycznie świętują zdobywane bramki i wymachują czerwonymi i zielonymi flagami.

Czerwień to kolor Al-Ittihad. Zieleń – barwy Al-Hurriya. Pierwsi to sześciokrotni mistrzowie Syrii i najsłynniejszy klub z Aleppo. Drugich można nazwać ubogimi krewnymi, choć też dwa razy wygrywali syryjską Premier League. 28 stycznia Al-Ittihad wygrało 2:1 po golu w ostatniej minucie, dzięki czemu awansowało na pierwsze miejsce w tabeli. Ale tym razem nie wynik był najważniejszy, a fakt, że było to pierwsze spotkanie rozegrane w Aleppo od ponad pięciu lat.

W 2011 w mieście wybuchł konflikt pomiędzy wojskami prezydenta Baszszara al-Asada i siłami rebeliantów. Do dziś krwawe starcia pochłonęły ponad 300 tysięcy istnień wywołując wielki kryzys humanitarny i migracyjny. Aleppo – niegdyś prężny ośrodek kultury, nauki i handlu – zamieniło się w ruiny. Pod koniec 2016 roku reżim, wspierany przez Rosję, po serii bombardowań wyrwał ostatnie, wschodnie enklawy z rąk opozycji i odzyskał kontrolę nad całym miastem.

Choć Aleppo nie było bynajmniej jedynym miastem dotkniętym wojną domową, to syryjska ekstraklasa nie przerwała rozgrywek. Z tą drobną różnicą, że wszystkie mecze rozgrywano jedynie w dwóch miastach: Damaszku i Latakii. Latakia to port oddalony ok. 180 kilometrów na południowy zachód od Aleppo. W nim grały Al-Ittihad i Al-Hurriya. Oba kluby mają własne stadiony, ale podczas wojny ucierpiały one znacznie bardziej niż podstarzały Ri'ayet al-Shabab Stadium. Dlatego to na nim rozegrane zostały wyjątkowe, styczniowe derby.

Mieliśmy już dość jeżdżenia po całym kraju. Wreszcie jesteśmy u siebie, gramy dla mieszkańców Aleppo. To nasze prawo, tutaj gramy najlepiej. Chcemy rozsławiać miasto – powiedział agencji AFP Firas al-Ahmad grający w Al-Hurriya. – Nie da się opisać tego uczucia. Ostatni raz grałem tu w 2011 roku. Serce bije mi jak oszalałe – dodał zawodnik Al-Ittihad, Omar Hamidi.

Entuzjazm piłkarzy podzielali kibice. – Ostatni mecz z trybun oglądałem siedem lat temu. Wtedy było nas znacznie więcej, byłem z przyjaciółmi. Dziś część z nich opuściła miasto. Inni nie żyją – przyznał przed kamerą AFP Mohammed Ali. – Od pięciu lat czekaliśmy, by coś się wreszcie zmieniło. Teraz do miasta wróciła atmosfera spokoju i bezpieczeństwa. Mam nadzieję, że trybuny zaczną się z powrotem zapełniać – powiedział inny kibic, Ghassan Mahmoud.



***

O powrocie piłki do Aleppo głośno było w zachodnich mediach. Ale nie wszystkie relacjonowały to wydarzenie w pozytywnym tonie. Zdaniem CNN, mecz był propagandową "ustawką" prezydent Asada. Amerykańska telewizja w swoim materiale cytuje Thaera – niepodającego nazwiska dziennikarza, który po grudniowej ofensywie sił rządowych zmuszony został do ucieczki ze wschodniej części miasta. – Chcą nam za wszelką cenę wmówić, że miasto jest już bezpieczne. To przykre, że po takim przelewie krwi i po śmierci tylu tysięcy mieszkańców reżim zachowuje się jakby nic się nie stało – denerwował się Thaer.

Medialna wojna nadal trwa. Ten mecz rozegrano na ruinach Aleppo

Mieszkańcy kochali piłkę i zawsze wspierali Al-Ittihad. Każdy ich mecz oglądał pełen stadion. A teraz spójrzcie na styczniowy mecz. Na trybunach jest kilkaset osób. To wszystko kłamstwo. (...) Ta drużyna Al-Ittihad to już nie jest zespół, który wspieraliśmy. To najemnicy reżimu, przedstawiciele rządu. Dla nich nie ma miejsca w naszych sercach – dodał wrogi Asadowi dziennikarz.

Reżim już wcześniej chciał wykorzystać futbol jako narzędzie dialogu albo propagandy (niech czytelnik sam zdecyduje po której stronie sporu się opowiada). Pod koniec listopada, gdy trwało oblężenie wschodniego Aleppo rząd zaprosił cywili i rebeliantów do udziału w meczu towarzyskim zorganizowanym "jako gest dobrej woli na drodze do pojednania". Zaproszenie zostało odrzucone. "Grzecznie poprosiliśmy, by opuścili miasto. Zaprosiliśmy ich nawet do wspólnego meczu. Odmówili! Nikt nie może nas winić za to, co się teraz stanie" – oświadczył (a w zasadzie zagroził) przedstawiciel rządu na Twitterze.


***

Wojna odcisnęła swoje piętno również na reprezentacji, klubach i indywidualnych losach setek piłkarzy. Dopiero w styczniu futbol wrócił też do Hims i Hamy. Jeden z zawodników grającego w Hims (albo: Homs) klubu Al-Wathbah został zabity w samobójczym ataku terrorysty pod hotelem w Damaszku.

Inny zespół z 600-tysięcznego Hims – Al-Karameh – stracił bramkarza. Młody i utalentowany Abdel Basset Saroot był bliski wywalczenia awansu z reprezentacją U-23 na igrzyska olimpijskie w Londynie, gdy wybuchła wojna. Zawodnik szybko dołączył do sił rebeliantów, a reżim równie szybko wysłał za nim list gończy z nagrodą w wysokości dwóch milionów syryjskich funtów. Krajowa federacja wydała dożywotni zakaz gry dla oskarżanego o islamski ekstremizm bramkarza. Jego piłkarska kariera dobiegła końca. Ale dopiero miało być o nim głośno.

Wojsko chce mnie aresztować, ale w imieniu wolnego ludu Syrii, świadom swoich słów oświadczam: nie cofniemy się. Mamy tylko jeden cel: upadek reżimu. Jeśli coś mi się stanie, odpowiedzialny za to będzie rząd – obwieścił Saroot filmie opublikowanym na YouTube. W innym nagraniu widać jak charyzmatyczny, przystojny młodzieniec przewodzi ogromnym, antyrządowym demonstracjom. Wyrósł na lidera rewolucji w Hims. Powstał o nim film dokumentalny "Powrót do Homs", wyróżniony na Krakowskim Festiwalu Filmowym.

W międzyczasie ścigający Saroota agenci zabili jego dwóch braci i najbliższego przyjaciela. To popchnęło go w stronę ekstremistycznej organizacji terrorystycznej Dżabhat an-Nusra, a potem do ISIS. Według lokalnych doniesień, nie wytrzymał jednak długo w szeregach brutalnych dżihadystów. W chwili pisania tych słów były bramkarz oficjalnie nadal żyje i działa w jednej z mniej religijnych, a bardziej nacjonalistycznych grup w Hims. "Piłkarz, do tego śpiewak i lekkoduch – od początku nie było mu po drodze z ISIS" – pisze badacz z Aleppo, Armenak Tokmajyan.



***

Według doktryny tzw. Państwa Islamskiego, piłka nożna jest wroga islamowi. To "rozrywka, która oddala wiernych od wypełniania nakazów Koranu". Za uprawianie i oglądanie futbolu grozi kara śmierci. W maju 2016 roku głośno było o kilkunastu sympatykach Realu Madryt zamordowanych niedaleko Bagdadu podczas oglądania w telewizji meczu Królewskich. Dwa miesiące wcześniej zamachowiec samobójca zabił 26 osób na stadionie w Bagdadzie.

Całkiem niedawno ISIS ostrzegało, że do takich samych scen będzie dochodzić w 2022 roku podczas mundialu w Katarze. "Katar będzie do tego czasu częścią Kalifatu. A Kalif Abu Bakr al-Baghdadi (samozwańczy lider ISIS – przyp. red.) nie pozwala na korupcję i odstępstwo od islamu, jakim są zawody piłkarskie. Ostrzegamy FIFA – zmieńcie miejsce organizacji mistrzostw, albo wyślemy na Katar nasze rakiety" – taką wiadomość Państwo Islamskie umieściło w sieci. Zachód najwyraźniej o niej zapomniał. Tak jak zapomniał już o masakrze w Paryżu towarzyszącej towarzyskiemu meczowi Francja – Niemcy. Na ulicach miasta zginęło 130 osób. A byłoby ich znacznie więcej, gdyby nie niepowodzenie zamachu na trybunach Stade de France.

W kwestii futbolu dżihadyści wykazują się jednak hipokryzją. Zwalczają go, a jednocześnie "w wolnym czasie" chętnie grają w piłkę (co widać w wielu filmach dokumentalnych). W swoich materiałach propagandowych też umieszczają sceny z boisk, którymi zachęcają młodych mężczyzn do dołączenia do swoich szeregów. Sam wspomniany al-Baghdadi w przeszłości założył drużynę przy jednym z meczetów w Bagdadzie. Był nawet jej kapitanem. Miał podobno spory talent, sam nazywał się "irackim Maradoną".

***

(fot. Getty)
(fot. Getty)

Nie wszyscy syryjscy piłkarze zamienili boisko i piłkę na front i Koran. Wielu z nich uciekło z kraju wraz z ogromną falą uchodźców. Firas al-Khatib, również urodzony w Hims, był jednym z najlepszych graczy w historii reprezentacji Syrii i jej kapitanem. Po wybuchu wojny zrezygnował jednak z gry w kadrze. Tak jak większość reprezentantów na co dzień grał za granicą, m.in. w Kuwejcie, Katarze i Chinach. W syryjskiej drużynie narodowej jest też jednak miejsce dla zawodników z Al-Ittihad i Al-Hurriya.

Zanim wybuchła wojna, Al-Ittihad (nazwa jest odpowiednikiem angielskiego United i najpopularniejszą nazwą dla klubów na całym Bliskim Wschodzie) i reprezentacja rozgrywały swoje mecze na Aleppo International Stadium. Mogący pomieścić 75 tysięcy widzów obiekt jest jednym z największych betonowych stadionów na świecie. Projektowali go polscy architekci: Stanley Karpiel i Stanisław Kuś. Budowa miała potrwać siedem lat. Trwała 27. A dwa lata po otwarciu obiekt wymagał napraw, które pochłonęły siedem milionów dolarów.

Na inaugurację stadionu w 2007 roku Al-Ittihad zagrało z tureckim Fenerbahce. Padł remis 2:2. Fenerbahce to ulubiony klub prezydenta Turcji Recepa Erdogana, który oglądał ten mecz z trybun u boku Asada. Dziś są zajadłymi wrogami. Erdogan wspiera opozycję, a prezydenta Syrii nazywa "terrorystą gorszym od ISIS". A potężny stadion niszczeje i czeka na powrót gospodarzy.

***

Syryjski futbol ma jeszcze jeden polski akcent. W 2003 roku przez kilka miesięcy tamtejszą reprezentację trenował Janusz Wójcik. W swojej autobiografii zarzekał się, że poprowadził kraj do historycznych sukcesów. Fakty są takie, że był jednym z 25 selekcjonerów zatrudnionych od 2000 roku. To jedyny piłkarski rekord, jaki dziś należy do Syrii.

Zobacz też
Pogromcy Polaków rozbici w Lidze Narodów! [WIDEO]
Andrew Robertson w walce z rywalem (fot. Getty)

Pogromcy Polaków rozbici w Lidze Narodów! [WIDEO]

| Piłka nożna 
Liga Narodów. Turcja awansowała do elity
Piłkarze reprezentacji Turcji utrzymali się w

Liga Narodów. Turcja awansowała do elity

| Piłka nożna 
Polacy czekają na rywala w el. MŚ. Oglądaj mecz Hiszpania – Holandia!
Hiszpania – Holandia, ćwierćfinał Ligi Narodów. Transmisja meczu na żywo w tv i online w TVP Sport (23.03.2025)
transmisja

Polacy czekają na rywala w el. MŚ. Oglądaj mecz Hiszpania – Holandia!

| Piłka nożna 
Dziś rewanże w ćwierćfinałach Ligi Narodów. Zobacz wyniki i drabinkę
Liga Narodów UEFA 2025: drabinka, pary i terminarz meczów. Kiedy turniej finałowy?

Dziś rewanże w ćwierćfinałach Ligi Narodów. Zobacz wyniki i drabinkę

| Piłka nożna 
Mołdawia rozbita. Norwegia dała przykład... Polsce
Reprezentacja Norwegii (fot. Getty Images)

Mołdawia rozbita. Norwegia dała przykład... Polsce

| Piłka nożna 
wyniki
terminarz
Wyniki
dzisiaj
Piłka nożna

Niemcy

Włochy

Portugalia

Dania

Francja

Chorwacja

Hiszpania

Holandia

22 marca 2025
Piłka nożna

Azerbejdżan

Haiti

Luksemburg

Szwecja

Terminarz
25 marca 2025
Piłka nożna

Kambodża

12:00

Aruba

Rosja

17:00

Zambia

Azerbejdżan

17:45

Białoruś

Szwecja

18:00

Irlandia Północna

Szwajcaria

19:45

Luksemburg

Niger

20:30

Bonaire

26 marca 2025
Piłka nożna

Dominikana

0:00

Portoryko

27 marca 2025
Piłka nożna
Najnowsze
Betclic 2 Liga w TVP: sprawdź wyniki i plan transmisji 23. kolejki
Betclic 2 Liga w TVP: sprawdź wyniki i plan transmisji 23. kolejki
| Piłka nożna / Betclic 2 Liga 
Piłkarze Wieczystej Kraków (fot. Getty Images)
Chojniczanka – Hutnik Kraków. Betclic 2 Liga [MECZ]
Chojniczanka – Hutnik Kraków. Betclic 2 Liga, 23. kolejka. Transmisja online na żywo w TVP Sport (23.03.2025)
Chojniczanka – Hutnik Kraków. Betclic 2 Liga [MECZ]
| Piłka nożna / Betclic 2 Liga 
Będą zmiany na Maltę? Jest kandydat. "Dobrze trenuje..."
Reprezentacja Polski rozpoczęła eliminacje mistrzostw świata od wygranej 1:0 z Litwą. Biało-czerwoni w poniedziałek zmierzą się z Maltą (fot: PAP)
Będą zmiany na Maltę? Jest kandydat. "Dobrze trenuje..."
fot. TVP
Piotr Kamieniecki
Poruszające słowa Maliszewskiej. "Byłam w złym stanie" [WIDEO]
Natalia Maliszewska na MŚ w Pekinie wywalczyła trzy medale (fot. Getty Images)
tylko u nas
Poruszające słowa Maliszewskiej. "Byłam w złym stanie" [WIDEO]
| Inne zimowe / Łyżwiarstwo 
Poruszające słowa Maliszewskiej. "Byłam w złym stanie" [WIDEO]
Natalia Maliszewska (fot. TVP SPORT)
Poruszające słowa Maliszewskiej. "Byłam w złym stanie" [WIDEO]
| Inne zimowe / Łyżwiarstwo 
Liga Narodów, 1/4 finału: oglądaj rewanż Hiszpania – Holandia
Hiszpania – Holandia. Liga Narodów, 1/4 finału (#2). Transmisja online na żywo w TVP Sport (23.03.2025)
trwa
Liga Narodów, 1/4 finału: oglądaj rewanż Hiszpania – Holandia
| Piłka nożna 
Sportowy TOP Tygodnia 23.03. Goście: Maliszewska, Hołub-Kowalik, Wichniarek
Sportowy TOP tygodnia – sportowe wydarzenia tygodnia (23.03.2025)
Sportowy TOP Tygodnia 23.03. Goście: Maliszewska, Hołub-Kowalik, Wichniarek
| Sportowy Top Tygodnia 
Do góry