{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Premier League: zemsta Benteke na Liverpoolu

W spotkaniu 34. kolejki Premier League Burnley uległo na własnym stadionie Manchesterowi United 0:2. Niespodziewanej porażki doznał za to Liverpool, który przegrał z Crystal Palace 1:2. Dwie bramki dla gości zdobył były zawodnik The Reds Christian Benteke.
Czerwone Diabły odczarowały stadion Burnley, bo ostatnie zwycięstwo odniosły tam przed... czterdziestoma laty. Strzelanie rozpoczął w 21. minucie Anthony Martial, który wykorzystał precyzyjnie podanie Andera Herrery. Swojego gola po powrocie do składu zdobył także Wayne Rooney. W 39. minucie reprezentant Anglii okazał się najsprytniejszy w zamieszaniu podbramkowym i z najbliższej odległości wepchnął piłkę do siatki.
W drugiej połowie gospodarze grali nieco lepiej, jednak nie oddali nawet celnego strzału na bramkę. Dla Manchesteru United zwycięstwo oznacza, że wciąż liczy się w walce o bezpośredni awans do Ligi Mistrzów. Z kolei Burnley na cztery kolejki przed końcem ma pięć punktów przewagi nad otwierającą strefę spadkową Swansea.
W kadrze zabrakło oczywiście Zlatana Ibrahimovicia i Marcusa Rojo, którzy doznali kontuzji w meczu Ligi Europy z Anderlechtem. Jak poinformował na pomeczowej konferencji prasowej Jose Mourinho, obydwaj piłkarze będą musieli przejść operacje, lecz dla dobra zawodników odmówił udzielenia bardziej szczegółowych informacji.
Sensacyjnej porażki doznali piłkarze Liverpoolu, którzy przegrali na własnym stadionie z Crystal Palace 1:2.
Spotkanie lepiej rozpoczęli gospodarze, bo już w 24. minucie fenomenalną bramką z rzutu wolnego popisał się Coutinho. Potem było już tylko gorzej. Na kilkanaście sekund przed końcem pierwszej polowy prawym skrzydłem urwał się Yohan Cabaye, dośrodkował do Christiana Benteke, a ten nie miał problemów z pokonaniem Simona Mignoleta.
Na kwadrans przed końcem spotkania wynik spotkania uderzeniem głową ustalił Benteke. Belg był zawodnikiem The Reds w sezonie 2015/2016, jednak trener Jurgen Klopp nie widział zawodnika w swoich planach.
