Anthony Joshua mistrzem świata federacji WBA, IBF i IBO w wadze ciężkiej. W sobotni wieczór na wypełnionym po brzegi stadionie Wembley Brytyjczyk pokonał przez techniczny nokaut w 11. rundzie Władimira Kliczkę.
Przed pojedynkiem zapowiadanym, jako jeden z najważniejszych w XXI wieku w wadze ciężkiej faworytem bukmacherów był młodszy Joshua. Brytyjczyk pozostawał niepokonany na zawodowym ringu. Nie brak jednak było opinii, że spektakl na Wembley będzie triumfalnym powrotem na szczyt Kliczki, który w przypadku zwycięstwa byłby jedynym obok George'a Foremana byłym mistrzem świata, który odzyskał pas po 40. roku życia.
Po pierwszej, remisowej rundzie w kolejnych dwóch minimalnie szybszy i bardziej aktywny wydawał się Brytyjczyk i z pewnością to on prowadził na punkty na kartach sędziów.
W czwartej odsłonie drugi oddech wyraźnie złapał jednak Kliczko. I kiedy wydawało się, że doświadczony Ukrainiec może przejąć inicjatywę, w piątej rundzie to Joshua przyspieszył i kilka razy trafił rywala. Kliczko był liczony i mocno zamroczony. Ostatecznie przetrwał, ale rundę przegrał 8:10.
W szóstej na deskach wylądował Brytyjczyk! Siódmą także wygrał Ukrainiec. Wspaniały spektakl trwał w najlepsze, a po ośmiu rundach znakomity ekspert ESPN Dan Rafael punktował na Twitterze remis.
Rozstrzygnięcie przyszło w rundzie jedenastej. Po serii ciosów wyraźnie już wolniejszy Kliczko padł na deski. Chwilę później Ukrainiec był liczony po raz drugi. Były mistrz świata wstał, kontynuował pojedynek, ale po jeszcze jednej szarży Brytyjczyka sędzia ringowy uwolnił wiszącego na linach Kliczkę od ciężkiego nokautu, przerywając walkę.
Joshua wygrał zasłużenie. Warto jednak podkreślić, że walka stała na niezwykle wysokim poziomie i była znakomitą promocją zawodowego boksu w królewskiej wadze ciężkiej, a Władimir Kliczko, pomimo zaawansowanego wieku i ostatecznej porażki, pokazał fantastyczne przygotowanie do pojedynku.