Przejdź do pełnej wersji artykułu

Tałant Dujszebajew podał się do dymisji. "Nie mogę powiedzieć prawdy..."

Przyznał, że w kadrze po igrzyskach olimpijskich w Rio pojawił się problem mentalny. Wśród bolączek zespołu wymienił brak środkowego rozgrywającego, jak wcześniej Grzegorz Tkaczyk czy Bartłomiej Jaszka. – Nie widzę sensu dalszej pracy w tych eliminacjach. Nie ma znaczenia czy wygramy, czy przegramy dwa mecze, bo i tak nie zagramy w mistrzostwach Europy. Lepiej, żeby nowy trener mógł poznać zawodników – wyjaśnił w rozmowie z Sylwią Michałowską, reporterką TVP Sport. – Nie mogę jednak powiedzieć wszystkiego, co mam na sercu. Prawda boli, więc niech pozostanie oficjalny przekaz, że decyzję podjąłem po meczu. Nie chcę robić krzywdy ani sobie, ani klubowi.

Nie mogę powiedzieć prawdy, bo prawda boli. Wielu ludzi by mnie za to krytykowało. Powiem więc, że decyzję podjąłem po meczu. (...) Chcę, żeby był spokój i wszyscy mogli pracować. Walczyć dalej? Dzisiaj nie widzę w tym sensu. Będę trzymał język za zębami – mówił tajemniczo Dujszebajew w rozmowie z reporterką TVP Sylwią Michałowską.

Pochodzący z Kirgizji, mający również obywatelstwo hiszpańskie trener pracował z drużyną 14 miesięcy. Miał przygotowywać drużynę do igrzysk olimpijskich 2020, ale po meczu w Płocku zdecydował, że jego misja się zakończyła.

Gwizdy bolały

Zabrakło wielu rzeczy. Mógłbym analizować trzy godziny, ale nie chcę robić z tego dramatu. (...) Poproszę prezesa żeby zaakceptował moją dymisję. Nie spełniłem celu, który mieliśmy przed eliminacjami. Kiedy nie udaje mi się osiągnąć tego, co sobie założyłem, to muszę podjąć taką decyzję – wyjaśnił.

Dujszebajew zdradził, że przed niedzielnym spotkaniem było mu... przykro. – Przeżyłem te 14-15 miesięcy jak każdy z 38 milionów Polaków. (...) Wiem, że w Płocku nie jestem lubiany, bo jestem z Kielc, ale kiedy przed meczem kibice na mnie gwizdali, to wiedziałem już, że w razie porażki odejdę.

Zatrzymać liderów

Jestem przekonany, że to słuszna decyzja. Nie dla mnie, ale dla związku i dla polskiej reprezentacji. Pozostałe dwa mecze nic już nam nie dają. Nowy trener będzie miał więcej czasu żeby popracować z chłopakami. Przepraszam ich i dziękuję. To super sportowcy i super ludzie. Może ta zmiana da im jeszcze więcej możliwości na przyszłość – dodał.

Jaka przyszłość czeka biało-czerwonych? – Musimy zrobić wszystko, żeby tacy zawodnicy jak Krajewski, Jurecki, Syprzak, Daszek, Paczkowski dalej grali w reprezentacji. Ważne też, żeby do zdrowia wrócili Tomek i Maciek Gębala. Nie mamy ilości, ale mamy jakość. Niech ci zawodnicy trenują razem, niech rozegrają razem 30-40 meczów i wtedy będziemy mieli kadrę na takim poziomie, jakiego wszyscy chcemy – zakończył były już selekcjoner.

Źródło: SPORT.TVP.PL/PAP
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także