Przejdź do pełnej wersji artykułu

Wleklak: Superliga szansą dla młodzieży i kadry

Tomasz Gębala (fot. PAP/EPA) Tomasz Gębala (fot. PAP/EPA)

– Pracuję w klubie, gdzie mam wielu młodych zawodników. Mogę zapewnić, że będziemy robić wszystko, żeby trafiali do kadry. To zresztą cel każdego trenera klubowego – przyznał Damian Wleklak, trener Wybrzeża Gdańsk oraz srebrny i brązowy medalista MŚ, w rozmowie ze SPORT.TVP.PL.

Kto po Dujszebajewie? Liczne grono kandydatów

– Hubert Błaszczyk, SPORT.TVP.PL: – Mecz z Białorusią to koniec pewnej epoki w polskiej piłce ręcznej?
Damian Wleklak: – Od siedemnastu lat byliśmy na najważniejszych imprezach. Tym razem o medale powalczą inni. To przerwanie pewnej epoki.

– Przed meczem z Białorusią do kadry wrócili doświadczeni zawodnicy. Czy to był dobry ruch?
– Nie jestem już blisko przy reprezentacji, dlatego trudno powiedzieć. Pojawiły się kontuzje, były też pewne ustalenia i koncepcja trenera. Wszyscy chcieli jeszcze powalczyć i pojechać na mistrzostwa Europy.

– Spotkanie z Białorusią to także data graniczna. Pojawi się czas na spokojną przebudowę...
– Są ludzie w związku, którzy odpowiadają za te etapy. Trzeba szukać rozwiązania, by w następnych eliminacjach kadra była już gotowa. Podkreślam: nie chcę udzielać rad, bo nie ma mnie przy kadrze.

Karol Bielecki (fot. PAP/Marcin Bednarski) Karol Bielecki (fot. PAP/Marcin Bednarski)

– Prowadził pan w ostatnich latach kadrę B, przez którą przewinęło się wielu zawodników. Czy mamy szczypiornistów, którzy mogą zastąpić doświadczonych graczy?
– Najlepszy przykład stanowi Białoruś. Kilka lat temu przyszedł trener Jurij Szewcow i złożył kadrę z zawodników na co dzień występujących w lidze białoruskiej, która nie należy do najmocniejszych. Stworzył z tych graczy kolektyw regularnie kwalifikujący się do mistrzostw świata i Europy. Warto też zwrócić uwagę na Norwegów. Nie byli obecni w czołówce przez kilka lat, a odbudowali się w niezłym stylu. W ostatnich turniejach walczyli o medale.

– Mistrzostwa świata pokazały, że Paweł Paczkowski czy Tomasz Gębala mogą w przyszłości stanowić o sile kadry. Od tych zawodników nie można jednak wymagać natychmiastowych wyników...
– Na tę sytuację składa się wiele czynników, które nie działają w naszej kadrze. To, że będzie musiała nastąpić zmiana pokoleniowa wiadomo było od dawna. To nie stało się z dnia na dzień. Należało wcześniej zacząć przebudowę.

– Dlaczego tak długo zwlekano ze zmianami?
– Teraz wielu ludzi komentuje ten temat i ma swoje spostrzeżenia. Dzisiaj osoby odpowiedzialne za ten stan rzeczy mogą zobaczyć, w którą stronę to poszło. Nie chcę krytykować ani wyrokować, ale pamiętajmy, że od 2007 roku piłka ręczna w naszym kraju się rozwinęła. Dzięki męskiej kadrze było sporo instrumentów, którymi można było się posługiwać. Reprezentacja jest, była i będzie. Dziś nie gramy na najwyższym poziomie, ale nie jest powiedziane, że w najbliższym czasie sytuacja się nie odwróci...

15 miesięcy Dujszebajewa. Od bohatera do... rozczarowania

Krzysztof Łyżwa (fot. PAP/Marcin Bednarski)

– Młodzież nie garnie się do piłki ręcznej. Czy nie zmarnowano sukcesów reprezentacji?
– Zostały na pewno dobrze wykorzystane pod względem promocji. Zyskaliśmy wielkie rzesze kibiców. Inne sprawy można było lepiej skonsumować. Mam na ten temat swoje zdanie, ale zostawię to dla siebie. Nie miałem do końca wpływu na realizację tych pomysłów. Ciągle zbyt mało młodych zawodników trafia do naszej ligi, co ma przełożenie na reprezentację. Z drugiej strony, od kiedy Superliga jest zawodowa, poprawiła się jej organizacja. Cel jest taki, żeby jak najwięcej młodzieży pojawiało się na parkiecie. Ten sezon był przełomowy, bo wielu graczy miało okazję się sprawdzić.

– Prezes Andrzej Kraśnicki widzi przyszłość w jasnych barwach. Podziela pan jego optymizm?
– Pracuję w klubie, gdzie mam wielu młodych zawodników. Z mojej strony mogę tylko zapewnić, że będziemy robić wszystko, żeby gracze trafiali do kadry. Celem każdego trenera klubowego jest wychowanie reprezentanta kraju.

– Trener Dujszebajew podał się do dymisji. Rozważa pan ponowny start w konkursie na selekcjonera kadry?
– Skupiam się na pracy w klubie. Szukamy zmian w Wybrzeżu, żeby wszystko rozwijało się jeszcze lepiej. Chcemy zrobić kolejne kroki w Superlidze. Po dwóch ostatnich konkursach uważam, że ta formuła nie jest najlepsza. Wiadomo, że przed ich rozpoczęciem są już ustalone najważniejsze kwestie. I wcześniej znani są faworyci. Zresztą żegnanie trenera Dujszebajewa jest zbyt szybkie. Selekcjoner działał pod wpływem wielkich emocji. Czeka go jeszcze rozmowa z prezesem ZPRP. Miejmy nadzieję, że zostanie podjęta dobra decyzja dla przyszłości naszej dyscypliny...

– Czyli uważa pan, że Dujszebajew powinien nadal prowadzić reprezentację?
– Była ustalona długoletnia wizja rozwoju dyscypliny. Podpisał się pod nią prezes Kraśnicki i selekcjoner. Zostały wprowadzone pierwsze punkty... Tak jak powiedziałem na początku: nie jestem przy federacji i nie będę ferował wyroków.

Źródło: SPORT.TVP.PL
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także