Przejdź do pełnej wersji artykułu

Dwa finały MU. LE ostatnią furtką do piłkarskiego raju

Marcus Rashford i Jose Mourinho (fot. Getty Images) Marcus Rashford i Jose Mourinho (fot. Getty Images)

Niedzielna porażka z Arsenalem (0:2) sprawiła, że czwartkowy rewanż z Celtą Vigo w półfinale Ligi Europejskiej będzie dla Manchesteru United najważniejszym meczem w sezonie. Droga do upragnionej Ligi Mistrzów wiedzie właśnie przez te rozgrywki. A kolejnego sezonu bez Champions League nikt na Old Trafford sobie nie wyobraża.

Do 4. miejsca gwarantującego udział w eliminacjach LM United traci cztery punkty. Nic nie jest jeszcze przesądzone, choć trudno przypuszczać, by rywale zdołali roztrwonić taką przewagę na samym finiszu Premier League. Do końca pozostały bowiem trzy spotkania, a i tak trzeba by założyć, że zespół Jose Mourinho zdobędzie komplet punktów, mając na rozkładzie choćby wicelidera – Tottenham.

Zupełnie inaczej wygląda sytuacja drużyny w LE. Jedną nogą jest już w finale, po zwycięstwie na wyjeździe 1:0. Gola przed tygodniem strzelił Marcus Rashford, wykorzystując rzut wolny. To właśnie on, po kontuzji Zlatana Ibrahimovicia, stał się najgroźniejszą broną w ofensywie, choć do skuteczności Szweda sporo mu jeszcze brakuje.

Jego obecność na boisku jest jednak kluczowa i m.in. dlatego menedżer dał mu odpocząć z Arsenalem, wpuszczając go dopiero w drugiej połowie. Nie zagrało też kilku innych ważnych piłkarzy, na czele z Paulem Pogbą, który nie podniósł się z ławki, mimo niekorzystnego rezultatu. To jasno pokazuje priorytety Mourinho.

– Nie jest możliwe, aby piłkarze grali we wszystkich meczach. Nie da się grać w czwartek i niedzielę na przemian, tak ja robimy to przez cały sezon. Chciałem stworzyć zawodnikom warunki do rywalizacji z Celtą, która dała odpocząć w lidze wszystkim swoim piłkarzom – tłumaczył Portugalczyk po meczu z Arsenalem.

Paul Pogba Paul Pogba

– Nie czujemy dodatkowej presji. Najpierw musimy awansować do finału, dopiero później spróbujemy go wygrać. Presja jest taka jak zawsze. To nieodłączny element pracy w tym klubie – dodał. Jednak tym razem wygląda to na zaklinanie rzeczywistości, bo brak Ligi Mistrzów może znacząco wpłynąć na przyszłość MU.

Trudno sobie wyobrazić, by bez Champions League udało się po raz kolejny nakłonić do przedłużenia kontraktu Davida De Geę. Podobnie jest z transferami, bo te największe nazwiska będą szukały raczej drużyn występujących w najbardziej elitarnych rozgrywkach. A w kolejnym sezonie Mourinho nie będzie mógł sobie pozwolić na tak słabą postawę w Premier League. To właśnie dlatego ranga dwóch najbliższych spotkań w Lidze Europejskiej będzie dla Czerwonych Diabłów niezwykle wysoka.

David De Gea David De Gea
Źródło: SPORT.TVP.PL
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także