Polscy kibice stęsknili się za hokeistami występującymi na lodowiskach Elity – biało-czerwoni po raz ostatni zagrali na tym poziomie piętnaście lat temu. W tegorocznym turnieju w reprezentacji Francji występuje jednak dwóch zawodników posiadających polski paszport. Co więcej, jeden z nich jest... trzecim najlepiej punktującym zawodnikiem.
Rodzina Da Costa to narodowościowy tygiel. Ojciec braci jest Francuzem, dziadek Portugalczykiem, natomiast matka Polką. Każdy z braci urodził się we Francji i tam spędził większą część swojego dzieciństwa. Języka polskiego nauczyli się w ojczyźnie swojej matki, którą odwiedzali w trakcie wakacji
Gabriel
Najstarszy z braci i zdecydowanie najmniej utalentowany. Pierwszy kontakt z hokejem w Polsce zaliczył właśnie podczas wakacji. W wieku dwunastu lat, wraz ze swoim młodszym bratem, uczestniczył w obozach hokejowych w Oświęcimiu. W barwach Unii zdobył nawet brązowy medal mistrzostw Polski żaków.
Seniorską przygodę rozpoczął w barwach francuskiego Gap, jednak po kilku latach przeniósł się do Polski. Szczyt jego kariery przypada na grę w Zagłębiu Sosnowiec i Polonii Bytom. W sezonie 2009/2010 zdobył rekordowe 20 punktów w Polskiej Lidze Hokeja. Rok później wrócił do Francji. Przed dwoma laty zakończył karierę jako gracz rezerw Dijon.
Teddy
Urodzony w 1986 roku Teddy Da Costa jest dobrze znany polskim kibicom. We Francji uchodził swego czasu za duży talent i był etatowym reprezentantem w kategoriach młodzieżowych. Przygodę z Polską Ligą Hokeja rozpoczął w Zagłębiu Sosnowiec, gdzie szybko stał się ulubieńcem kibiców i jednym z najlepszych zawodników ligi.
– W rodzinie rozmawiamy po francusku, jednak polski podszlifowałem, gdy grałem w Sosnowcu. Moja dziewczyna jest zresztą Polką. Myślę też, że jest duża szansa, że w Polsce zakończę karierę – mówił w wywiadzie dla hokej.net.
Jego ambicje sięgały jednak wyżej niż gra o brązowy medal w polskiej ekstraklasie, dlatego szukał klubu w silniejszej lidze. Udało mu się dopiero w 2012 roku – po dwuletnim pobycie opuścił GKS Tychy i przeszedł do drugiej ligi fińskiej.
Po roku świetnych występów na zapleczu, Da Costa zagrał dwa sezony w fińskiej ekstraklasie, co pozwoliło mu na stałe zadomowić się w seniorskiej reprezentacji Francji. Obecnie gra w czeskim Orle Znojmo, a jego klubowym kolegą jest Patryk Wronka.
–EBEL to dobra liga. W porównaniu z fińską, trochę mniej się tutaj gra taktycznie, ale hokej jest szybki. W Znojmie jest super, panuje fajna atmosfera, co zresztą potwierdzi Patryk Wronka – opowiada Da Costa.
W trwających mistrzostwach świata, w sześciu spotkaniach, Teddy Da Costa zanotował dwie asysty.
Stephane
Lider reprezentacji Francji i być może najlepszy zawodnik Trójkolorowych w ostatnich latach. 23-letni Gabriel jest najmniej związany z Polską, bo ominęły go zarówno młodzieżowe obozy w naszym kraju, jak i występy w PHL. Nic dziwnego – celem najmłodszego z braci od zawsze było NHL. To marzenie udało się zresztą spełnić, bo w latach 2010-2013 Da Costa rozegrał 47 meczów dla Ottawy Senators, w których strzelił siedem goli oraz zanotował cztery asysty. Częściej grał jednak w filii Senatorów z Binghamton.
– Z młodszym bratem gramy na kadrze, ale nie często w jednej piątce. W klubie ze Stephanem już raczej nie wystąpię, bo on gra w KHL i jest bardzo dobrym hokeistą. Mogę go tylko chwalić i podziwiać – stwierdził Teddy Da Costa.
Po przygodzie z amerykańskim hokejem, Stephane przeniósł się do Rosji, gdzie od dwóch sezonów broni barw CSKA Moskwa. W ostatnim sezonie, w 24 meczach, zdobył 20 punktów (9 goli i 11 asyst).
Obecnie rozgrywane mistrzostwa świata są jego najlepszymi w karierze. 27-letni napastnik jest trzecim najlepiej punktującym hokeistą całego turnieju (5 goli i 3 asysty w czterech spotkaniach). Okazję do poprawy swojego bilansu będzie miał w niedzielnym meczu, w którym Trójkolorowi zmierzą się z reprezentacją Czech.