Sandecja Nowy Sącz, dzięki wygranej ze Zniczem Pruszków oraz korzystnych wynikach w innych spotkaniach, zapewniła sobie awans do Lotto Ekstraklasy już na trzy kolejki przed końcem rozgrywek I ligi. Największą zagadką przed nowym sezonem pozostaje przyszłość trenera Radosława Mroczkowskiego, który ma oferty z innych klubów.
– Nie spodziewaliśmy się, że tak odskoczymy rywalom. Moje przewidywania były takie, że walka będzie toczyła się do ostatniej kolejki. W Nowym Sączu jest teraz wspaniała atmosfera, jest pełny stadion i należy to wykorzystać. Trzeba teraz myśleć co dalej, ale myślę, że to sympatyczny problem dla tych, którzy zarządzają klubem. My zrobiliśmy swoje i jesteśmy z tego zadowoleni, ale sport nie lubi próżni i trzeba zawsze mieć jakiś plan do zrealizowania – mówił na konferencji prasowej trener Sandecji Radosław Mroczkowski.
Mroczkowski jest jednym z kandydatów do zastąpienia w Jagiellonii Białystok Michała Probierz, który najprawdopodobniej odejdzie do jednego z klubów zagranicznych. Pogłoskom tym zaprzeczył na antenie Radia Nowy Sącz prezes Andrzej Danek. – Nie mogę się odnieść do tych plotek, ale trener Mroczkowski w prywatnej rozmowie obiecał, że zostanie na kolejny sezon. Nowego kontraktu jeszcze jednak nie podpisaliśmy – skomentował Danek.
By grać w Lotto Ekstraklasie, Sandecja musiała stać się Sportową Spółką Akcyjną. To jeden z wymogów licencyjnych, które beniaminek musiał spełnić przed otrzymaniem licencji.
– Teraz spełniamy warunki na grę w Ekstraklasie. Zaczynamy nowy etap, jeżeli chodzi o funkcjonowanie naszego klubu. Chcemy, aby Sandecja na dłużej grała w Ekstraklasie, a na to oczywiście potrzebne są duże pieniądze. Zachęcam wszystkich kibiców oraz sponsorów, by teraz pielęgnować sukces i wytwarzać wokół klubu dobrą atmosferę. Z Sandecją się jest na dobre i na złe – zaapelował prezydent Nowego Sącza, Ryszard Nowak.