Zapowiedzi były bardziej szumne niż przed wyjazdem kadry Jerzego Engela na mundial w Korei i Japonii. Miało być "mistrzostwo świata", kosmiczne rozgrywki. Przyćmiona miała zostać nawet kampania, którą golem w ostatnich sekundach sezonu rozstrzygnął Sergio Aguero. Fenomenalna Chelsea, porywający Tottenham – głównie te drużyny zapamiętamy z sezonu 2016/2017. Od reszty – szczególnie z tzw. wielkiej szóstki – spodziewaliśmy się znacznie więcej.