Kamil Stoch kończy 25 maja 30 lat. Z tej okazji przypominamy dziesięć najważniejszych konkursów w karierze mistrza olimpijskiego z Soczi i pierwszego Polaka ze "szlemem" skoków narciarskich.
10. Brązowy medal mistrzostw świata w Val di Fiemme w drużynie (2 marca 2013)
Kilka dni po wywalczeniu tytułu mistrza świata Stoch poprowadził drużynę do historycznego brązu. Skakał w czwartej grupie i spisał się znakomicie. Indywidualnie osiągnął najwyższą notę spośród wszystkich zawodników. To był kamień milowy w historii polskiego zespołu skoczków. Nigdy wcześniej biało-czerwoni nie sięgnęli po medal mistrzowskiej imprezy.
Stoch wraz z rodakami wywalczył też brąz w Falun, ale krążek z Val di Fiemme jest bardziej wyjątkowy. Polacy wreszcie potrafili pokrzyżować szyki najlepszym zespołom na kluczowej imprezie sezonu. Do historii przejdą też okoliczności, w których zawodnicy Łukasza Kruczka dowiedzieli się o miejscu na podium. Thomas Morgenstern wyłapał błąd sędziów, którzy skorygowali notę Norwegów, co dało brąz biało-czerwonym. – To była huśtawka emocji. Nie wiedzieliśmy co się dzieje! – mówił na gorąco skoczek z Zębu.
9. Zwycięstwo w zawodach Pucharu Świata w Planicy (20 marca 2011)
Jeden z najbardziej niezwykłych konkursów w historii polskich skoków. Oczy wszystkich skierowane były na Adama Małysza, który po raz ostatni startował w zawodach Pucharu Świata. W piękne słoneczne przedpołudnie w Planicy na podium stanęło jednak dwóch Polaków! "Orzeł z Wisły" zajął trzecie miejsce, a Stoch zwyciężył po raz pierwszy w karierze na mamucie.
Zawody były jednoseryjne ze względu na dość silnie wiejący wiatr. Stoch w trudnych warunkach uzyskał 215,5, objął prowadzenie i nie oddał go do końca. Niezapomniane były widoki z podium, gdy skoczek z Zębu i Małysz ubrani byli w tradycyjne góralskie stroje.
8. Zwycięstwo w zawodach Pucharu Świata w Zakopanem (23 stycznia 2011)
Symboliczna zmiana warty w polskich skokach datowana jest na dwa konkursy. Wspomniany wyżej w Planicy oraz ten przeprowadzony blisko dwa miesiące wcześniej w Zakopanem. Dla Stocha wygrana na Wielkiej Krokwi była pierwszą w karierze. Znów uwagę skupiał początkowo Małysz, który upadł w pierwszej serii. Pojawiło się nawet ryzyko, że przegapi mistrzostwa świata w Oslo. Uraz nie okazał się jednak groźny.
Gdy stary mistrz przebywał w szpitalu, Stoch przeżywał wielkie chwile na ukochanej Wielkiej Krokwi. Tej samej na której jako 12-letni przedskoczek pofrunął na 128. metr. Prowadził po pierwszej, a w drugiej wytrzymał presję i zwyciężył w zawodach. W historycznym dla zawodnika z Zębu dniu na podium stanęli jeszcze drugi Tom Hilde oraz trzeci Michael Uhrmann.
7. Rekordowy lot na Letalnicy (25 marca 2017)
Stoch przez lata uznawany był za skoczka, który nie błyszczy na skoczniach mamucich. Wyraźna poprawa przyszła dopiero pod skrzydłami Stefana Horngachera. Polak wygrał zawody w Vikersund, a sześć dni później oddał jeden z najlepszych skoków w karierze w mekce lotów w Planicy.
To była fantastyczna próba w ostatniej grupie drugiej serii "drużynówki". Stoch trafił idealnie na progu i uzyskał fenomenalne 251,5 metra. Ustanowił w ten sposób rekord najsłynniejszej mamuciej skoczni na świecie oraz rekord Polski. Niedługo po locie Stoch znajdował się jeszcze w stanie wielkiej euforii. – Bardzo się cieszę, że rekord został uznany (Polak dotknął kombinezonem zeskoku – red.)! To po prostu niesamowite. Nie potrafię tego opisać słowami, bo ciężko znaleźć takie, które będą w stanie oddać moje emocje.
6. Złoty medal mistrzostw świata w drużynie w Lahti (4 marca 2017)
Polacy jechali do Finlandii jako faworyci. Treningi wskazywały, że medalowe szanse ma każdy z czwórki zawodników Horngachera. Konkursy indywidualne przyniosły jednak jedynie brąz Piotra Żyły. Zawody drużynowe były ostatnią szansą na sukces. Szansą wykorzystaną w świetnym stylu. Złoto przypieczętował Stoch skaczący w ostatniej grupie.
Tego dnia mistrz olimpijski miał drugą najwyższą indywidualną notę (lepszy był jedynie Stefan Kraft). – Konkurs drużynowy zawsze mobilizuje, mnie w szczególności. Dziś zasłużyliśmy na ten sukces, bo wszyscy bardzo długo i ciężko na to pracowaliśmy. Nie tylko my, jako zawodnicy, ale i sztab szkoleniowy, który stwarza nam okazje do osiągania dobrych wyników – podkreślał Stoch.
5. Zdobycie Kryształowej Kuli Pucharu Świata (21 marca 2014)
Stoch zapewnił sobie triumf w klasyfikacji generalnej po przedostatnich indywidualnych zawodach. Kropkę nad "i" postawił w Planicy. – Puchar Świata był moim marzeniem w tym sezonie i właśnie tego dokonałem. Bardzo się cieszę. Aż sam sobie zazdroszczę – podkreślał skoczek z Zębu.
Na zwycięski dorobek Stocha w sezonie 2013/14 złożyło się sześć zwycięstw, trzy drugie oraz trzy trzecie miejsca. Łącznie zawodnik Kruczka zdobył 1420 punktów. Ten wynik poprawił dopiero w ostatnim cyklu, gdy przegrał jednak walkę o Kryształową Kulę ze Stefanem Kraftem.
4. Złoty medal mistrzostw świata w Val di Fiemme na dużej skoczni (28 lutego 2014)
Zaczęło się od rozczarowania. Stoch przerabiał już porażki na ważnych imprezach. Nie wykorzystał nadarzających się szans w Libercu i Oslo. W Val di Fiemme był jednym z faworytów, ale zawody na normalnym obiekcie zakończył ósmy, a tuż po nich nie był wstanie powstrzymać łez (wideo poniżej). Wielki dzień nadszedł jednak podczas zawodów na dużej skoczni.
Stoch wreszcie pokazał pełnię możliwości. Prowadził po pierwszej serii, a w drugiej postawił kropkę nad "i". Srebro przypadło Peterowi Prevcowi, a brąz Andreasowi Jacobsenowi. – Początkowo przewracało mi się w żołądku z nerwów, ale dużo nauczyłem się po konkursie na skoczni normalnej i teraz wiedziałem jak sobie z tym poradzić i na czym mam się koncentrować i to zadziałało – przyznał mistrz z Zębu, dla którego do dziś jest to jedyny indywidualny medal na czempionacie globu.
3. Złoto igrzysk olimpijskich w Soczi na dużej skoczni (15 lutego 2014)
W trakcie najważniejszej imprezy sportowej świata Stoch osiągnął poziom nieosiągalny dla rywali. Na dużej skoczni nie oddawał perfekcyjnych prób, a jednak i tak nie znalazł pogromcy. Wywalczył złoto, a na podium znaleźli się jeszcze drugi Noriaki Kasai oraz trzeci Prevc. Polak pokonał Japończyka o 1,3 punktu.
To był wyjątkowy dzień dla Stocha. Stał się trzecim skoczkiem w historii, który wywalczył dwa złote medale na jednych igrzyskach. Przed nim tej sztuki dokonali jedynie Matti Nykanen (1988) i Simon Ammann (2002, 2010).
2. Triumf w Turnieju Czterech Skoczni 2016/17 (6 stycznia 2017)
Po dwóch słabszych latach w karierze Stocha nadszedł renesans. Wspaniałe efekty dała współpraca ze Stefanem Horngacherem. Zwycięstwo w niezwykle prestiżowej imprezie nie przyszło jednak łatwo. W Innsbrucku Stoch upadł w serii próbnej i dalsze występy stanęły pod znakiem zapytania. Polak zacisnął jednak zęby i pozostał w walce o końcowy triumf.
Wszystko rozstrzygnęło się w Bischofshofen. Stoch wręcz znokautował głównego rywala Daniela Andre Tande. Skoczek z Zębu zdobył czwarty wielki skalp w karierze. Do triumfu na igrzyskach, mistrzostwach świata i Kryształowej Kuli za Puchar Świata dołożył wygraną w Turnieju Czterech Skoczni.
1. Złoto igrzysk olimpijskich w Soczi na dużej skoczni (9 lutego 2014)
Dzień największego triumfu w karierze Stocha. Przed Soczi wygrał ostatnie zawody Pucharu Świata. Długo jednak nie mógł "dogadać się" ze skocznią, którą nazywał... "francą". W trakcie olimpijskiego konkursu pokazał jednak fenomenalne skoki. Prowadził na półmetku z dużą przewagą, a w drugiej serii znów nie dał szans rywalom. Wygrana z przewagą 12,7 punktu na normalnym obiekcie jest czymś rzadko spotykanym.
– Bałem się czy dziś wystartuję, ponieważ rano czułem się tak fatalnie i zastanawiałem się, czy nie zrezygnować i wyleczyć się na dużą skocznię – wyznał po zawodach Stoch. Osłabienia zupełnie nie było widać w konkursie. – Zrobiłem to co do mnie należało – poszedłem, skoczyłem, zwyciężyłem. I tyle – próbował tonować emocje mistrz.