| Retro

Herosi z Wiednia, a wśród nich Józef Młynarczyk

Józef Młynarczyk w barwach FC Porto (fot. PAP/EPA)
Józef Młynarczyk w barwach FC Porto (fot. PAP/EPA)
Mateusz Karoń

30 lat temu piłkarską Europę zaszokował wyczyn FC Porto. Portugalski zespół doszedł do finału Pucharu Mistrzów, a w nim pokonał wielki Bayern Monachium. Wśród sensacyjnych zwycięzców był polski bramkarz, Józef Młynarczyk.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Młynarczyk przeszedł do FC Porto z SC Bastia i reprezentował barwy tego klubu przez trzy lata, będąc jego kluczową postacią. Naszego rodaka doceniano tak bardzo, że po zakończeniu kariery natychmiast zaoferowano mu pracę.

27 maja 1987 na stadionie w Wiedniu mało kto spodziewał się, że Porto poradzi sobie z naszpikowanym znakomitymi piłkarzami Bayernem Monachium. Drużyna prowadzona przez Udo Latteka wyglądała imponująco, w jej składzie znajdowali się między innymi tacy gracze jak wielbiciel frytek Jean-Marie Pfaff, Andreas Breheme czy Lothar Matthaeus.

– Kiedy wszedłem na boisko i zobaczyłem tamtych piłkarzy, zdałem sobie sprawę, że po drugiej stronie są sami najlepsi. To sprawiło, że czułem się zablokowany psychicznie – wspominał wiele lat później Rabah Madjer, napastnik FC Porto.

Madjer w końcu się odblokował, zdobył gola wyrównującego po uderzeniu piętką. Zresztą, chwilę później przeprowadził udaną akcję lewym skrzydłem. Jego dośrodkowanie wolejem wykończył wbiegający w kierunku dalszego słupka Brazylijczyk Juary.

Józef Młynarczyk (fot. Peter Robinson/PA/PAP)
Józef Młynarczyk (fot. Peter Robinson/PA/PAP)

– Moje trafienie z tamtego spotkania było zwyczajnie szalone. Do dziś nie wiem, czemu to zrobiłem. Podjąłem taką decyzję w ułamku sekundy i mogę powiedzieć, że jestem dumny. Minęło mnóstwo czasu, a ludzie wciąż o tym mówią – uśmiechał się Madjar, który trzy dekady temu sprawił, że austriacki stadion dosłownie zamarł. Kibice przybyli na mecz spodziewali się zupełnie innego rezultatu. 58 tysięcy fanów Bayernu nie pojechało tam, by obejrzeć zwycięstwo Smoków. Algierczyk w koncertowy sposób popsuł im święto.

Kiedy przedstawiciel niemieckiego dziennika skontaktował się w sprawie tamtej bramki z Pfaffem stojącym między słupkami Bayernu, usłyszał: – Tamten gol był jednym z najpiękniejszych w finałach europejskich pucharów, ale nienawidzę go oglądać. Rany boskie, czemu wy mnie o to pytacie?! Po co przypominacie tę historię?!

Pycha zgubiła Bayern

FC Porto chwalono przede wszystkim za inteligencję w grze. Pierwsza połowa wyglądała decydowanie lepiej w wykonaniu Bayernu, lecz po przerwie Portugalczycy pokazali zupełnie inne oblicze. Doskonale panowali nad piłką, czego nie można było powiedzieć o Niemcach. "Na tle Porto prezentowali się jak robotnicy" – relacjonował reporter "der Spiegel". Austriacki "Kurier" pisał natomiast: "Sensacyjny triumf techniki", zachwycając się rewelacyjną i młodą drużyną z Półwyspu Iberyjskiego.

Zespół Latteka wyraźnie zbyt mocno uwierzył w rolę faworyta i zwycięstwo bez większego nakładu sił. Niemców zgubiły pewność siebie oraz pycha. Prezydent klubu Fritz Scherer podczas bankietu dzień przed meczem został spytany przez jednego z dziennikarzy, co jeśli Bawarczycy jednak przegrają. – Nie muszę się o to martwić – odparł beztrosko.

Piłkarze Bayernu po przegranym finale (fot. Getty Images)
Piłkarze Bayernu po przegranym finale (fot. Getty Images)

24 godziny później humory były już znacznie gorsze. – Dla mnie to największa porażka w karierze trenerskiej – mówił Lattek.

Dzisiejszy szef FCB, Uli Hoeness winę widział przede wszystkim w gwiazdach takich jak Matthaeus. Gwiazdor reprezentacji Niemiec zawiódł. – To przez problemy z jego mentalnością – mówił, mając nadzieję, że lepsze czasy dla Bayernu nadejdą właśnie dzięki tej porażce.

Sam zainteresowany stwierdził: – Przez prawie 80 minut mieliśmy puchar w rękach, a potem go po prostu wyrzuciliśmy.

Od tamtego finału monachijskie powietrze zdawało się być dla Matthaeusa coraz gęstsze. "Gra wielkie mecze przeciwko słabym rywalom i słabe mecze przeciwko wielkim rywalom" – zarzucała mu tamtejsza prasa.

Rabah Madjer wciąż cieszy się dużą popularnością (fot. Marco Luzzani/Getty Images)
Rabah Madjer wciąż cieszy się dużą popularnością (fot. Marco Luzzani/Getty Images)

Potwierdzili umiejętności

Zawodnicy FC Porto w finale sprawili ogromną niespodziankę, lecz tworzyli fantastyczny zespół. Potwierdzili to trzy miesiące po zdobyciu Pucharu Europy podczas towarzyskiego turnieju w Barcelonie. Ograli gospodarzy imprezy, a na koniec znów przyszło im mierzyć się z Bayernem.

Miejsce w szeregu pokazali Bawarczykom dzięki trafieniom Jose Semedo oraz bohatera poprzedniego starcia z niemieckim gigantem, Madjera.

Hoeness zapowiedział potem, że sprowadzi Algierczyka za wszelką cenę. Portugalczycy przystali na rekordową ofertę wynoszącą trzy miliony marek. Zawodnik był już w Monachium i pozował do zdjęć. Specjalnie na tę okazję założył nawet regionalne krótkie spodnie z szelkami, by w ostatnich chwili zrezygnować, decydując się na Valencia CF.

Uli Hoeness był tak wściekły, że nazwał Madjra największym oszustem, jakiego tylko zna. Co ciekawe, jego przypuszczenia o początku nowej ery potwierdziły się w stu procentach. Od tamtej pory Bayern coraz częściej szukał wzmocnień poza granicami RFN.

Wracając do FC Porto, piłkarze którzy wygrali Puchar Mistrzów, jako pierwsi w historii tego klubu wznieśli międzynarodowe trofeum. Młynarczyk i jego koledzy do dziś uważani są za bohaterów, a także konstruktorów kolejnych sukcesów. W grudniu tego samego roku Smoki wzniosły również Puchar Interkontynentalny. Fani do dziś nazywają ich "herosami z Wiednia".

Wiedeń, 27.05.1987

Bayern Monachium FC – FC Porto 1:2 (1:0)
Koegl 25' – Madjer 77', Juary 80'

Bayern: Pfaff – Winklhofer, Nachtweih, Eder, Pflueger – Flick (62' Lunde), Matthaeus, Brehme – M. Rummenigge, D. Hoeness, Koegl

FC Porto: Młynarczyk - Pinto, Luis, Celso, Inacio (66' Frasco) – Quim (46' Juary), Sousa, Andre – Magalhaes, Madjer, Futre

40 lat od hat-tricka Bońka. Mecz Polska – Belgia wśród krytyki mediów
Zbigniew Boniek (fot. Getty Images)
40 lat od hat-tricka Bońka. Mecz Polska – Belgia wśród krytyki mediów

Zobacz też
40 lat od tragedii na Heysel. Boniek nie chciał grać

40 lat od tragedii na Heysel. Boniek nie chciał grać

| Retro 
Ronaldo nie pomógł, kadra Beenhakkera zremisowała w Lizbonie [WIDEO]
(fot. PAP/EPA)

Ronaldo nie pomógł, kadra Beenhakkera zremisowała w Lizbonie [WIDEO]

| Retro 
Polacy pokonali potęgę! Tutaj zaczął się marsz po medale MŚ
Selekcjoner Bogdan Wenta i reprezentanci Polski: Bartosz Jurecki i Grzegorz Tkaczyk (fot. Getty)
polecamy

Polacy pokonali potęgę! Tutaj zaczął się marsz po medale MŚ

| Piłka ręczna / Reprezentacja mężczyzn 
"Wieźli do nas Kubicę. Nie byli pewni, czy przyjedzie żywy"
6 lutego 2021 roku minęło 10 lat od wypadku w Ronde di Andora, w którym uczestniczył Robert Kubica (fot. Getty/PAP/EPA)
polecamy

"Wieźli do nas Kubicę. Nie byli pewni, czy przyjedzie żywy"

| Motorowe / Formuła 1 
Rozmowa o miłości ojca i syna. "Już nigdy nie usłyszę jego głosu"
Zenon Plech (fot. PAP/Roman Jocher) oraz Zenon Plech z synem Krystianem (fot. archiwum Krystiana Plecha)
tylko u nas

Rozmowa o miłości ojca i syna. "Już nigdy nie usłyszę jego głosu"

| Retro 
"Usiadłam na krawężniku i zaczęłam strasznie płakać"
Agata Mróz-Olszewska (fot. PAP/Roman Koszowski)
polecamy

"Usiadłam na krawężniku i zaczęłam strasznie płakać"

| Retro 
Legenda wspomina mecz na Wembley. "To nie Jan Tomaszewski zatrzymał Anglię"
We wtorek mija 50 lat od historycznego remisu reprezentacji Polski z Anglią 1:1 na Wembley. Dzięki temu wynikowi, biało-czerwoni awansowali na mundial 1974 (fot. Getty Images)
tylko u nas

Legenda wspomina mecz na Wembley. "To nie Jan Tomaszewski zatrzymał Anglię"

| Retro 
50 lat od Wembley. "Nazwali mnie człowiekiem o wzroku mordercy"
Lesław Ćmikiewicz, Anglia - Polska, Polska - Anglia, Wembley 1973
tylko u nas

50 lat od Wembley. "Nazwali mnie człowiekiem o wzroku mordercy"

| Piłka nożna / Reprezentacja 
50 lat od Wembley. "Boże, oby nie było kompromitacji"
Jan Tomaszewski, Anglia - Polska, Polska - Anglia, Wembley, Kazimierz Górski
tylko u nas

50 lat od Wembley. "Boże, oby nie było kompromitacji"

| Piłka nożna / Reprezentacja 
Gdy mieliśmy mnóstwo świetnych piłkarzy... Niedoszli bohaterzy z Wembley
Ostatnie przygotowania do Wembley. Od lewej w dolnym rzędzie: Maszczyk, Gadocha, Chojnacki, Kapka, Kasperczak, Deyna, Kmiecik, Szarmach, Musiał, Lato. W górnym: asystent Gmoch, Domarski, trener Górski, Tomaszewski, Gorgoń, Szymanowski, Bulzacki, Kalinowski, Gut i Ćmikiewicz (fot. PAP)
polecamy

Gdy mieliśmy mnóstwo świetnych piłkarzy... Niedoszli bohaterzy z Wembley

| Retro 
Polecane
Najnowsze
Triumf Polaków na inaugurację turnieju UEFA
Triumf Polaków na inaugurację turnieju UEFA
| Piłka nożna 
Gol Kamila Olka dał wygraną reprezentacji Dolnego Śląska w UEFA Regions Cup (fot. Getty Images)
To już oficjalnie. Wyjaśniła się przyszłość Zalewskiego!
Nicola Zalewski (fot. Getty Images)
To już oficjalnie. Wyjaśniła się przyszłość Zalewskiego!
FOTO
Wojciech Papuga
Sportowy wieczór (23.06.2025)
Sportowy wieczór (23.06.2025) [transmisja na żywo, online, live stream]
Sportowy wieczór (23.06.2025)
| Sportowy wieczór 
Zabrakło jednego gola. Atletico wyeliminowane z KMŚ!
Julian Alvarez nie pomógł swojej drużynie w poniedziałkowym spotkaniu (fot. Getty)
Zabrakło jednego gola. Atletico wyeliminowane z KMŚ!
| Piłka nożna 
Pierwszy trening i... zaskoczenie. Legia już w Austrii
Legia Warszawa rozpoczęła treningi na zgrupowaniu w Leogang. Kadrowicze dołączyli do ekipy Wojskowych (fot: PAP)
Pierwszy trening i... zaskoczenie. Legia już w Austrii
fot. TVP
Piotr Kamieniecki
Pajor: wiemy, jak ogromny krok zrobiłyśmy
Ewa Pajor (fot. Getty Images)
Pajor: wiemy, jak ogromny krok zrobiłyśmy
Dawid Brilowski
Dawid Brilowski
Faworyt podniósł się z kolan i awansował do fazy pucharowej KMŚ
Głównym bohaterem PSG okazał się Chwicza Kwaracchelia (fot. Getty Images)
Faworyt podniósł się z kolan i awansował do fazy pucharowej KMŚ
| Piłka nożna 
Do góry