Przejdź do pełnej wersji artykułu

Gole, trofea i wybryki. Ćwierć wieku z Tottim

Francesco Totti (fot. Getty Images) Francesco Totti (fot. Getty Images)

– Nigdy nie byłbym gotowy, żeby powiedzieć basta, ale zrobił to za mnie czas – powiedział Francesco Totti podczas ceremonii pożegnania. W niedzielę zakończyła się jedna z najpiękniejszych futbolowych relacji pomiędzy klubem a zawodnikiem. Ćwierćwiecze spędzone w Rzymie to historia niespotykanej dziś lojalności. Choć dał się poznać jako wybitny zawodnik, to nie ominęły go ciężkie chwile i skandale.

Gdy zdobył pierwszą bramkę dla Romy, prezydentem Stanów Zjednoczonych był Bill Clinton, a w kinach grali Pulp Fiction. Zadebiutował mając niespełna 17 lat, a już pięć lat później został najmłodszym kapitanem w historii ligi. To właśnie liczby dają do zrozumienia z kim mamy do czynienia. Wystąpił w barwach Romy w 785 spotkaniach, w których strzelił 306 goli i zanotował 123 asysty. Większość z nich była nie do podrobienia. Wybraliśmy najciekawsze momenty z jego kariery.

Euro 2000

Mistrzostwa Europy w Belgii i Holandii były pierwszą wielką imprezą, na której wystąpił. W reprezentacji Dino Zoffa pełnił kluczową rolę, a UEFA wybrała go do najlepszej drużyny turnieju. Szczególnie pamiętny był półfinał z Holandią, gdzie w serii rzutów karnych pokonał Edwina van der Sara kopiąc podcinką w stylu Antonina Panenki.

Takie strzały stały się wizytówką Tottiego. Próbował ich również z dystansu, a piłka często wpadała bramkarzowi za tzw. kołnierz. Włosi pieszczotliwie nazywają takie podcinki cucchiaio , czyli łyżeczka.

Totti wystąpił też w finale Euro, ale tam dzięki złotej bramce wygrali Francuzi. Jak się później okazało, drugie miejsce towarzyszyło mu niemal przez wszystkie kolejne lata kariery.



Mistrzostwo Włoch w sezonie 2000/01


AS Roma została liderem już po pierwszej kolejce i nie oddała prowadzenia do ostatniej. Totti grał wtedy na pozycji ofensywnego pomocnika tuż za duetem napastników, który najczęściej tworzyli Gabriel Batistuta i Vincenzo Montella. Il Capitano strzelił 13 goli i zanotował 3 asysty w 30 meczach... To było jego pierwsze i zarazem ostatnie mistrzostwo kraju. Wtedy też poważniej zainteresował się nim Real Madryt, a sam zawodnik zadeklarował, że nigdy nie opuści Rzymu.

Francesco Totti Francesco Totti

Euro 2004

To było jedno z największych rozczarowań w historii włoskiej piłki. Rywalami w grupie byli Duńczycy, Szwedzi i Bułgarzy, jednak Włosi nie zdołali awansować do fazy pucharowej. "Pomógł" w tym Totti, który w pierwszym meczu grupowym z Danią (0:0) opluł Christiana Poulsena i został zawieszony na trzy mecze.

Jedyna rzecz, jakiej żałuję w całej mojej karierze, to właśnie oplucie go. Nie miałem zamiaru tego zrobić i nigdy wcześniej się tak nie zachowałem. Do tej pory jest mi przykro z tego powodu. Kilka dni po zdarzeniu, kompletnie nie pamiętałem, że to zrobiłem. To był impuls. Potem sytuacja została wyolbrzymiona, ale to jest normalne – relacjonował tamto zdarzenie po latach.

Mundial w Niemczech 2006 rok


Włosi zostali mistrzami świata, a Totti ponownie był kluczową postacią. W 1/8 finału potwornie męczyli się z Australią. W ostatniej akcji podstawowego czasu gry arbiter podyktował kontrowersyjny rzut karny po akcji Fabio Grosso. Do piłki podszedł zawodnik z numerem 10 i pewnym strzałem zapewnił Włochom awans do ćwierćfinału. Podczas mundialu zanotował także cztery asysty. Ogółem w reprezentacji zagrał 59 meczów, w których zdobył dziewięć bramek.

Kuszony przez Real, 2006 rok

Najbliżej odejścia z Romy był w lipcu 2006 roku. Jako świeżo upieczony mistrz świata wahał się nad możliwością zebrania nowego doświadczenia. Stał się obsesją Florentino Pereza, który pragnął go w Realu Madryt.

Jeśli cofnąłbym czas i mógłbym trafić do Realu, wygrać Złotą Piłkę i podbić piłkarski świat, to i tak wybrałbym Romę, bo to moja jedyna wielka miłość – powiedział po latach. Odrzucił propozycję znaczącej podwyżki zarobków i popisał się rzadko spotykaną lojalnością.

Francesco Totti w reprezentacji Włoch

Fałszywa "9", sezon 2006/07

Zazwyczaj trener ustala preferowaną taktykę i szuka pod nią wykonawców. Czasem jednak zdarzają się piłkarze, którzy nie pasują do wielu schematów, a mimo to nie sposób pominąć ich w selekcji. Tyczy się to tylko najlepszych. Przykładem sprzed kilku lat jest Andrea Pirlo. Zaczynał jako środkowy, często ofensywny, pomocnik. Z upływem czasu trenerzy zaczęli wystawiać go niżej, pomiędzy stoperami a pomocnikami. Podobnie było z Tottim podczas pierwszej kadencji Luciano Spallettiego w Romie, który wymyślił taktykę z tzw. fałszywą "9".

Po 30. urodzinach życia nie był już w stanie biegać z dużą intensywnością, więc grając na pozycji wysuniętego napastnika, rzadko kiedy urywał się obrońcom. Głównie czekał na piłkę, a gdy ją dostawał, mógł szukać podania do któregoś ze skrzydłowych w systemie 4-3-3. Jeśli była okazja, to szukał momentu do oddania strzału z dystansu.

Ten sam Spalletti – który specjalnie pod Tottiego wymyślił nowy schemat gry – już kilka lat później kompletnie go zmarginalizował. Podczas drugiej kadencji ich relacje sprowadzały się jedynie do suchych "dzień dobry" oraz "do widzenia".

Złoty But, 2007 rok

Taktyka wypaliła. Totti w sezonie 2006/07 zdobył w Serie A 26 bramek, został też najlepszym europejskim strzelcem. To jedno z nielicznych indywidualnych osiągnięć. Złotej Piłki nigdy nie wygrał, choć nie znaczy, że nie miał swoich wyznawców. Zdenek Zeman – odkrywca jego talentu – zapytany kiedyś o piątkę najlepszych piłkarzy świata odpowiedział bez wahania: "Totti, Totti, Totti, Totti i Totti."

Kopnięcie Balotelliego, 2010 rok

Kariera Tottiego to także skandale. Jeden z nich miał miejsce podczas spotkania Interu Mediolan z AS Romą w Pucharze Włoch. Rzymianin dał się sprowokować Mario Balotelliemu i jego zaczepkom słownym – tak przynajmniej twierdził Totti. Pod koniec meczu biegł za Balotellim i wymierzył mu brutalnego kopniaka pod kolano. Nawet nie udawał, że próbuje trafić w piłkę. A gdy enfant terrible włoskiego futbolu padł na trawę i zaczął zwijać się z bólu, doświadczony kolega... kopnął go jeszcze lekko w głowę. Z czerwoną kartką schodził do szatni na oczach selekcjonera reprezentacji Włoch Marcello Lippiego, który chciał namówić go na mundial w RPA... Po tym co zobaczył zrezygnował jednak z tej opcji.

Najstarszy strzelec w historii, 2015 rok

We Włoszech wielu napastników jest jak wino. Imponujące wyczyny strzeleckie już po 30. urodzinach świętowali Antonio Di Natale czy Luca Toni. Alessandro Del Piero i Filippo Inzaghi również z upływem czasu nie tracili swych umiejętności. Totti też taki był. W sezonie 2015/16 był jednym z kluczowych piłkarzy AS Roma w Lidze Mistrzów.

Gdy charakterystyczną podcinką pokonał bramkarza Manchesteru City Joe Harta, miał 38 lat i miesiąc. Pobił tym samym rekord, zostając najstarszym strzelcem, poprawiając wynik należący do Ryana Giggsa i Inzaghiego. Wyczyn poprawił dwa tygodnie później, kiedy w meczu z CSKA Moskwa popisał się pięknym strzałem z rzutu wolnego.

To nie był przypadek. Dwa miesiące później podczas derbów Rzymu dzięki trafieniom Roma zdołała zremisować, a jego cieszynka okraszona "selfie" przeszła do historii.


2017 rok, ostatni w Romie

Totti ma za sobą 25 sezonów w Romie. To prawie jedna trzecia... istnienia stołecznego klubu! Trudno sobie wyobrazić, że jego rówieśnikami są m.in.: Ronaldo i Patrick Kluivert, których nie ma w wielkim futbolu od wielu, wielu lat. A Totti jeszcze w minioną niedzielę dołożył cegiełkę do wicemistrzostwa Włoch. Połowa Rzymu go kochała, a druga szanowała. Wizerunek żadnej innej postaci – oprócz papieża Franciszka – nie został na Półwyspie Apenińskim wydrukowany na biletach komunikacji miejskiej.

Totti odchodzi z Romy jako cesarz, a ceremonia pożegnania była pełna łez i wzruszeń. Gdy opuszczał stadion po raz ostatni, w tle leciała muzyka Hansa Zimmera z filmu "Gladiator".

Spekuluje się, że pożegnanie z Romą, nie będzie końcem z futbolem. Podobno ma ofertę z amerykańskiego FC Miami, gdzie trenerem jest Alessandro Nesta. Z otwartymi rękoma przyjąłby go także Zeman, trener spadającej do Serie B Pescary. Trudno jednak wyobrazić go sobie w jakiejkolwiek innej koszulce...

Źródło: SPORT.TVP.PL
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także