W sezonie 2016/17 włoska Serie A była najatrakcyjniejszą z pięciu najlepszych lig w Europie. To nie opinia, tylko fakt. Wbrew powszechnym wyobrażeniom to właśnie rozgrywki na Półwyspie Apenińskim dostarczyły w ostatnich miesiącach najwięcej goli oraz najmniej bezbramkowych remisów.
W całym sezonie kibice zobaczyli 1123 gole. To o pięć więcej niż w hiszpańskiej Primera Division i o 59 niż w angielskiej Premier League. Obie te ligi w powszechnej opinii uchodzą za najatrakcyjniejsze na świecie. Rozgrywki we Włoszech do dziś bywają utożsamiane z asekuracyjnym stylem gry spod znaku catenaccio. System rozpropagował w latach pięćdziesiątych Nereo Rocco, jednak najbardziej jest z nim kojarzony Helenio Herrera, który kilka lat później grając w ten sposób doprowadził Inter do sukcesów na arenie międzynarodowej.
Charakterystyczny "rygiel" nijak nie przystaje już do ligi, w której w ostatnich miesiącach można było zobaczyć wyniki 7:1, 6:2, 5:3, 6:2 czy 7:3. Choć Juventus nie oddał pozycji lidera od 5. kolejki i sięgnął po szósty mistrzowski tytuł z rzędu, to tak wymagającego sezonu w ostatnich latach nie miał. Walka o końcowy triumf trwała do przedostatniej kolejki, a druga w tabeli Roma i trzecie Napoli zakończyły rozgrywki z rekordową liczbą punktów.
Serie A wyróżniła się również najmniejszą liczbą spotkań, które zakończyły się bezbramkowymi remisami. Takie mecze stanowiły zaledwie 5 proc. Dla porównania – w La Liga i Premier League ten wskaźnik to 7,1 proc., w Bundeslidze 6,21 proc., a w Lotto Ekstraklasie... 9,38 procent.
Rozgrywki wypromowały wiele młodych talentów. Najlepszy sezon w karierze zaliczył 23-letni Andrea Belotti z Torino, w którym wielu widzi nowego snajpera reprezentacji Włoch. Ze znakomitej strony pokazał się również Patrik Schick, który po debiutanckich rozgrywkach w barwach Sampdorii znalazł się w kręgu zainteresowań Juventusu. Mattia Caldara – porównywany do Alessandro Nesty – już zdążył podpisać kontrakt z klubem z Turynu. Kolektywnym odkryciem sezonu była Atalanta Bergamo, która zajęła najwyższe miejsce w historii klubu (4.).
ZESPÓŁ SEZONU: JUVENTUS
Sześć tytułów z rzędu to bezprecedensowe osiągnięcie w historii Serie A. Massimiliano Allegri triumfując w sezonie 2016/17 wyrównał osiągnięcie Antonio Conte. Przebił jednak dokonania poprzednika dokładając do tego dwa triumfy w Pucharze Włoch oraz dwa finały Ligi Mistrzów.
Obrońcy tytułu w tych rozgrywkach ustanowili inny rekord ligi – wygrali 33 mecze z rzędu na własnym boisku. Ich serię zakończyło... Torino, remisując w maju 1:1. Co zdecydowało o końcowej wygranej w tym sezonie? Przede wszystkim defensywa. Roma (90 goli) i Napoli (94) strzeliły więcej goli niż Juventus (77), jednak piłkarze Allegriego stracili zdecydowanie najmniej bramek – 27 (Roma – 38, Napoli – 39).
Latem 2016 roku Gonzalo Higuain trafił do Turynu za 90 milionów. Choć w tym sezonie nie powtórzył strzeleckich rekordów z poprzednich rozgrywek, to na pewno nie zawiódł. Strzelił 24 gole i został najbardziej bramkostrzelnym piłkarzem Juventusu w lidze od... 15 lat, wyrównując osiągnięcie Davida Trezegueta.
PIŁKARZ SEZONU: DRIES MERTENS
Nie został królem strzelców ani najlepszym asystentem, ale zdecydowanie był najbardziej wartościowym zawodnikiem tych rozgrywek. Gdy latem Neapol opuszczał Higuain, w klubie wybuchła panika. Następcą utytułowanego snajpera został Arkadiusz Milik, jednak po udanym początku okraszonym kilkoma golami doznał poważnej kontuzji i na długo wypadł z gry.
Maurizio Sarri sprowadził zimą solidnego Leonardo Pavolettiego, jednak został tylko rezerwowym. Na środku ataku w roli "fałszywej dziewiątki" zaczął sprawdzać się... mierzący 169 centymetrów Mertens. Występujący do tej pory głównie na skrzydłach zawodnik dał drużynie nową jakość, zaliczając dodatkowo aż 9 asyst.
Wyścig o koronę króla strzelców przegrał dopiero w ostatniej kolejce. 28 goli dałoby mu tytuł w dwóch z trzech poprzednich sezonów. W obecnych rozgrywkach wystąpił tylko w 35 meczach, zaliczając 2566 minut. Zwycięzca klasyfikacji Edin Dzeko zaliczył z kolei 37 występów i na boisku przebywał aż o 500 minut więcej.
Belg w nagrodę otrzymał nowy kontrakt. Znalazła się w nim jednak stosunkowo niska klauzula odstępnego. Jeśli do Napoli zgłosi się zagraniczny kontrahent gotowy zapłacić 28 milionów euro, to klub nie będzie mógł zablokować transferu. Choć Mertens ma już 30 lat, to wiele klubów może uznać sprowadzenie zawodnika tej klasy w takiej cenie za prawdziwą okazję...
TRENER ROKU: GIAN PIERO GASPERINI
W tej kategorii wypada nominować szkoleniowca, który osiągnął z zespołem wynik najbardziej ponad stan. Atalanta Bergamo wyprzedziła w tabeli tak utytułowane firmy jak Inter, Milan czy Lazio i w kolejnej edycji Ligi Europejskiej zagra w fazie grupowej. Dla klubu to najlepszy sezon w historii!
Poprzednie rozgrywki zespół z Bergamo zakończył na 13. miejscu. Wtedy też podjęto decyzję o zatrudnieniu Gasperiniego. Jego jedyna przygoda z wielkim klubem zakończyła się niepowodzeniem – Inter podziękował mu za współpracę po kilku miesiącach sezonu 2011/12.
Ten sam zespół z Mediolanu okazał się jego przekleństwem także w tych rozgrywkach. W rundzie rewanżowej Inter wygrał z Atalantą... 7:1! Ta spektakularna klęska nie może przysłonić faktu, że zespół znakomicie radził sobie w starciach z wielkimi firmami i potrafił wygrywać z Romą i Napoli.
Gasperini odważnie stawiał na młodych zawodników. 21-letni Franck Kessie wzbudził zainteresowanie gigantów, z kolei 23-letni Caldara już został wykupiony przez Juventus, ale zostanie w Bergamo jeszcze w kolejnym sezonie. Najlepszym piłkarzem w tych rozgrywkach był jednak 29-letni Alejandro Gomez, który strzelił 16 goli i zaliczył 10 asyst.
MECZ SEZONU: FIORENTINA – INTER 5:4
Do przerwy goście prowadzili 2:1, jednak to co wydarzyło się po przerwie przerosło oczekiwania wszystkich kibiców... Od 62. do 79. minuty gospodarze strzelili cztery gole! Dwa razy trafił w tym okresie Khoulma Babacar, a dwiema asystami popisał się Borja Valero.
Mimo wysokiego prowadzenia, w samej końcówce dwa gole strzelił jeszcze Mauro Icardi, kompletując tym samym hat-tricka. Ostatni raz piłkarz Interu trzykrotnie trafił na wyjeździe... w 2001 roku (Christian Vieri). Mało? Na początku drugiej połowy rzut karny dla gospodarzy zmarnował jeszcze Federico Bernardeschi...
– To był nasz najgorszy mecz w tym sezonie. Mamy jeszcze pięć spotkań, by odzyskać twarz. Musimy przeanalizować to, co się tu wydarzyło. Nie potrafię wytłumaczyć tej zapaści... – ocenił po meczu Stefano Pioli, trener przegranych. Kilka dni później stracił pracę.
ODKRYCIE SEZONU: GIANLUIGI DONNARUMMA
Czy można zostać odkryciem sezonu drugi raz z rzędu? Jeśli ma się 18 lat i zalicza się stałe postępy, to zdecydowanie tak! Choć w bramce pojawił się już w poprzednim sezonie, to właśnie w tych rozgrywkach stał się kimś niezastąpionym – zaliczył komplet występów, nie tracąc choćby minuty.
Był najjaśniejszym punktem rozczarowującego w tym sezonie Milanu. Zaczął... już w pierwszej kolejce, broniąc w doliczonym czasie rzut karny Andrei Belottiego W międzyczasie zdążył zadebiutować w reprezentacji Włoch, a sam Gianluigi Buffon zobaczył w nim swojego następcę.
Choć Donnarumma na każdym kroku deklaruje przywiązanie do barw, to może opuścić Mediolan szybciej niż wielu przypuszcza. Jego kontrakt z klubem wygasa latem 2018 roku. Agentem bramkarza jest Mino Raiola, który w ostatnich latach kierował interesami między innymi Zlatana Ibrahimovicia i Mario Balotellego.
– Nie chcemy tracić Gigio, ale jeśli nie przedłuży kontraktu, to nie pozwolimy, by odszedł za darmo w 2018 roku – przyznał niedawno Marco Fassone, dyrektor generalny Milanu.
W sezonie 2016/17 Donnarumma bronił kapitalnie, imponując refleksem i zwinnością. Do historii przeszła zwłaszcza jego heroiczna postawa w meczu z Juventusem. Milan przegrał na wyjeździe 1:2 po kuriozalnym rzucie karnym w doliczonym czasie, ale wcześniej bramkarz zaimponował broniąc kilka razy w pozornie beznadziejnych sytuacjach. Jedyne nad czym wciąż musi pracować to gra nogami, ale znając jego pracowitość wkrótce i w tym aspekcie zacznie dominować.
JEDENASTKA SEZONU (4-3-3): Donnarumma (Milan) – Conti (Atalanta), Caldara (Atalanta), Bonucci (Juventus), Alex Sandro (Juventus) – Hamsik (Napoli), Nainggolan (Roma), Pjanić (Juventus) – Mertens (Napoli), Dzeko (Roma), Belotti (Napoli).