Grzegorz Krychowiak wraca do reprezentacji Polski na mecz eliminacji MŚ 2018 z Rumunią. W poprzednim spotkaniu – z Czarnogórą – pomocnika Paris Saint-Germain zabrakło z powodu kontuzji żeber. Czy powrót do kadry oznacza także powrót do podstawowego składu? – Wydaje mi się, że nie musimy martwić się o jego formę – ocenił Mariusz Piekarski, były pomocnik m.in. Legii Warszawa i reprezentacji Polski.
Starcie z Czarnogórą było pierwszym meczem o stawkę za kadencji Adama Nawałki, w którym nie zagrał Krychowiak. Wszyscy zastanawiali się, jak Polacy poradzą w sobie w środku pola, gdy zabraknie jednego z liderów drużyny. Karol Linetty, Krzysztof Mączyński i Piotr Zieliński stanęli na wysokości zadania, chociaż do ich postawy można było mieć pewne zastrzeżenia.
Wątpliwości nie ulega jedno – każdy z nich przez cały sezon występował znacznie częściej, niż piłkarz PSG, który na wiosnę rozegrał tylko dwa mecze. Można zastanawiać się, czy dla zespołu nie byłoby lepiej, gdyby w środku pola w sobotę ponownie zagrali ci sami zawodnicy…
– Myślę, że w sobotę zobaczymy Krychowiaka na boisku. To nie jest tak, że Grzegorz zapomniał, jak się gra w piłkę. Cały czas trenował z bardzo dobrymi zawodnikami i nie sądzę, by brak regularnej gry był aż tak wielką przeszkodą – przekonuje Mariusz Piekarski, były pomocnik m.in. Legii Warszawa i reprezentacji Polski.
– Decyzję podejmie trener, który zobaczy, jak Krychowiak będzie prezentował się pod względem fizycznym. Jego obecność na pewno zwiększy pole manewru selekcjonera. Niewykluczone jednak, że Nawałka zdecyduje się na środek pola z poprzedniego spotkania i nie będzie dokonywał zmiany "na siłę" – dodaje inny były reprezentant Tomasz Sokołowski.
Linetty rozwinął się w Serie A, przez cały sezon bardzo dobrze radził sobie także Zieliński. Mączyński od dawna gwarantuje solidność w meczach reprezentacji. Forma Krychowiaka pozostaje natomiast niewiadomą. Wydaje się, że dopóki były gracz Sevilli nie zacznie regularnie grać, rolę liderów środka pola powinni przejąć pomocnicy występujący we Włoszech.
– Stać ich na to, by w środku pola reprezentacji dzielili i rządzili. Zwłaszcza z takim przeciwnikiem jak Rumunia. Widać, że przez ostatni okres obaj zyskali na jakości – ocenia Sokołowski.
Kwestia środkowych pomocników jest o tyle ważna, że to wygrywanie pojedynków w tej strefie boiska może zapewnić Polakom sukces. Tak było w pierwszym starciu z Rumunami w Bukareszcie. Wtedy tercet środkowych pomocników tworzyli Linetty, Zieliński oraz... Krychowiak. Kiedy ten ostatni zamienił Sevillę na PSG, brak regularnej gry stawał się jednak coraz bardziej widoczny. 27-latek nie prezentował się już tak dobrze, jak choćby podczas ubiegłorocznego Euro 2016.
– Oczywiście ostateczną decyzję podejmie szkoleniowiec, ale Krychowiak nigdy nie zawiódł reprezentacji. Ma zaufanie Nawałki, a to znaczy bardzo dużo – zaznacza Piekarski.
Nie wiadomo jednak, czy trener na pewno postawi na trzech pomocników. Może zdecydować się na opcję z dwoma napastnikami – obok Roberta Lewandowskiego mógłby zagrać Arkadiusz Milik czy Łukasz Teodorczyk. Wątpliwe jednak, by stało się tak od początku. Snajper Napoli – od czasu wyleczenia kontuzji kolana – wiosną nie grał zbyt często. Napastnik Anderlechtu w ostatnich miesiącach także nie zachwycał formą. Wydaje się, że bardziej realnym wariantem na starcie z Rumunią jest wystawienie tercetu środkowych pomocników, co zdało test podczas meczu w Bukareszcie.
– W Rumunii wygraliśmy dość gładko, nasza przewaga nie podlegała dyskusji. Na pewno nie należy oczekiwać łatwego spotkania, bo przeciwnicy nie odpuszczą. Dobrze byłoby szybko strzelić gola. Jestem jednak spokojny, bo nasza reprezentacja ma już "gen zwycięzcy" i wie, jak wygrywać ważne mecze – spuentował Piekarski.
Powołania na mecz z Rumunią:
Bramkarze: Łukasz Fabiański (Swansea City), Łukasz Skorupski (Empoli FC), Wojciech Szczęsny (AS Roma)
Obrońcy: Bartosz Bereszyński (UC Sampdoria), Thiago Cionek (Palermo), Marcin Kamiński (VfB Stuttgart), Igor Lewczuk (Bordeaux), Łukasz Piszczek (Borussia Dortmund), Michał Pazdan (Legia Warszawa), Artur Jędrzejczyk (Legia)
Pomocnicy: Jakub Błaszczykowski (VfL Wolfsburg), Kamil Grosicki (Hull City), Grzegorz Krychowiak (PSG), Karol Linetty (UC Sampdoria), Maciej Rybus (Olympique Lyon), Paweł Wszołek (Queens Park Rangers FC), Piotr Zieliński (SSC Napoli), Krzysztof Mączyński (Wisła Kraków), Sławomir Peszko (Lechia), Rafał Wolski (Lechia), Damian Dąbrowski (Cracovia), Jacek Góralski (Jagiellonia)
Napastnicy: Robert Lewandowski (Bayern Monachium), Arkadiusz Milik (SSC Napoli), Łukasz Teodorczyk (RSC Anderlecht), Kamil Wilczek (Broendby IF)
Następne