Przejdź do pełnej wersji artykułu

Daum: tabela grupy mówi więcej niż tysiąc słów

Christoph Daum (fot. Getty Images) Christoph Daum (fot. Getty Images)

Trener piłkarzy Rumunii Christoph Daum zdaje sobie sprawę, jak trudne zadanie czeka jego zespół w sobotnim meczu eliminacji mistrzostw świata z biało-czerwonymi w Warszawie. – Tabela grupy, w której Polska zdecydowanie prowadzi, mówi więcej niż tysiąc słów – przyznał.

– Zagramy przeciwko bardzo dobrej drużynie. Polski zespół tworzą piłkarze, którzy stanowią dużą siłę i robią różnicę na boisku. Będą mieli ogromne wsparcie ze strony kibiców. Słyszałem, że w ciągu kilkudziesięciu minut wszystkie bilety zostały wyprzedane. Wystarczy spojrzeć na tabelę grupy, w której Polska zdecydowanie prowadzi – to mówi więcej niż tysiąc słów – zaznaczył Daum w piątek na konferencji prasowej w Warszawie.

Selekcjonerowi gości nie brakuje problemów kadrowych. Kontuzje wyeliminowały doświadczonych obrońców Dragosa Grigore i Cosmina Motiego, a także napastnika Denisa Alibeca. Daum stara się jednak nie robić z tego problemu.

– Zaprosiliśmy na zgrupowanie 26 piłkarzy. Uważam, że to wystarczająco dużo – stwierdził niemiecki trener reprezentacji Rumunii.

W listopadzie jego drużyna przegrała u siebie z Polską aż 0:3. Jak bardzo zmieniła się rumuńska drużyna od tamtego spotkania?

– To nie jest tak, że wprowadziliśmy wielkie zmiany. Owszem, pewne były, ale realizujemy to wszystko krok po kroku. Ten zespół będzie lepszy, potrzebujemy czasu. Jak wspomniałem, idziemy krok po kroku – przyznał selekcjoner.

Podczas piątkowej konferencji prasowej był pytany przez rumuńskich dziennikarzy o zawód, jaki drużyna może sprawić w przypadku porażki z Polską, oznaczającej praktycznie koniec szans na awans już po szóstej kolejce eliminacji. Pytano go również o presję z tym związaną, a nawet o to, czy pozostanie trenerem Rumunów.

– Strata szans i zawód sprawiony kibicom? Nie spekuluję na ten temat. Jeśli chodzi o presję, futbol zawsze jest z nią związany. Nie da się od tego uciec. Zobaczymy, co będzie jutro. Moja dymisja? Nie rozumiem pytania, wciąż jestem trenerem Rumunii, nic się nie zmieniło – odparł.

Z siły reprezentacji Polski zdaje sobie sprawę również obrońca Vlad Chiriches, klubowy kolega Piotra Zielińskiego i Arkadiusza Milika z SSC Napoli.

– Wiemy, że zagramy z bardzo dobrą drużyną. Czeka nas ciężki mecz. W Bukareszcie przegraliśmy 0:3. Mamy nadzieję, że tutaj sprawy potoczą się inaczej i wyjedziemy z dobrym wynikiem. Musimy być mocni psychicznie. Nasze osłabienia? Mam nadzieję, że wszyscy zawodnicy, którzy wyjdą na boisko, "przejdą samych siebie" i nie odczujemy braku nieobecnych kolegów – wspomniał Chiriches.

Biało-czerwoni z dorobkiem 13 punktów zdecydowanie prowadzą po pięciu kolejkach w grupie E kwalifikacji mistrzostw świata. Po siedem punktów mają Czarnogóra i Dania, po sześć Rumunia i Armenia, a dwa Kazachstan.

Początek sobotniego spotkania na PGE Narodowym o godz. 20.45.

Źródło: PAP
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także