Najgorętsze nazwiska lata. Potęgi jeszcze silniejsze...

Real Madryt

Przyszli: Vinicius Junior (40 mln, Flamengo), Jesus Vallejo (koniec wypożyczenia, Eintracht Frankfurt), Marcos Llorente (koniec wypożyczenia, Deportivo Alaves) Odeszli: Diego Llorente (6 mln, Real Sociedad), Pepe (koniec kontraktu) Mogą przyjść: Gianluigi Donnarumma (AC Milan), Theo Hernandez (Deportivo Alaves), Kylian Mbappe (AS Monaco) Mogą odejść: Alvaro Morata, Danilo, James Rodriguez, Fabio Coentrao

Misja Realu nieukończona. Kilka kroków do doskonałości

Portugalska kolonia w Realu ulegnie znaczącej redukcji. Z zespołem pożegnają się Pepe i Fabio Coentrao, co na pewno nie wpłynie dobrze na nastrój Cristiano Ronaldo. Dla obu są już uszykowane zastępstwa: 20-letni Jesus Vallejo na środek obrony i jego rówieśnik – Theo Hernandez – jako alternatywa dla Marcelo na stronie lewej. Trwa zatem "odświeżanie".

Florentino Perez nie byłby jednak sobą, gdyby nie chciał sprowadzić na Santiago Bernabeu jakiejś gwiazdy. Oczkiem w głowie prezesa jest Kylian Mbappe – 18-letni Francuz podbił Europę w barwach Monaco, windując kwotę potencjalnego transferu nad rekord świata. W Madrycie są jednak przekonani, że warto sięgnąć głębiej do portfela. Nawet jeśli młody talent miałby "utkwić" gdzieś w rotacji... No bo – biorąc pod uwagę, że Bale, Ronaldo i Benzema zostali przez Zidane'a uznani za "nietykalnych", a kolejną perłą nie do ruszenia jest Isco – naprawdę nie ma gdzie tego Mbappe wcisnąć.

Pomoże odejście dwóch żelaznych rezerwowych z zeszłego sezonu: Alvaro Moraty i Jamesa Rodrigueza. Za obu Real oczekuje wielkich pieniędzy (po ok. 70 milionów), za obu pewnie wielkie pieniądze dostanie. Czy to z Manchesteru, czy to z Paryża, czy z Mediolanu – chętni się znajdą. O ile odejście Jamesa wielkiej dziury jednak nie zrobi, o tyle już wypuszczenie Moraty stanowi pewien problem. To jednak "problem" z gatunku tych miłych: pozwoli znów pomarzyć o Robercie Lewandowskim...

Najwięcej kontrowersji budzi pozycja bramkarza. Keylor Navas miał kilka gorszych miesięcy, ale w końcówce sezonu znów był pewnym punktem defensywy Królewskich. Z jednej strony to dobrze: łatwiej będzie go sprzedać za rozsądne pieniądze. Z drugiej: decyzja o ewentualnej sprzedaży ma teraz znacznie mniej sensu, aniżeli jeszcze w lutym. Na trykot Realu chrapkę mają ponoć i Donnarumma, i De Gea, ale może się okazać – znów – że to Kostarykanin wyjdzie z tej batalii zwycięsko.

***

Juventus Turyn

Przyszli: Patrik Schick (30,5 mln, Sampdoria) Odeszli: – Mogą przyjść: Wojciech Szczęsny (Arsenal), Danilo (Real Madryt), Matteo Darmian (Manchester United), Mattia De Sciglio (AC Milan), Leonardo Spinazzola (powrót z wypożyczenia, Atalanta Bergamo), Blaise Matuidi (Paris Saint-Germain), Steven N'Zonzi (Sevilla FC), Douglas Costa (FC Bayern), Federico Bernardeschi (AC Fiorentina), Balde Keita (Lazio) Mogą odejść: Norberto Neto, Dani Alves, Alex Sandro, Mario Lemina, Stephan Lichtsteiner, Juan Cuadrado, Kwadwo Asamoah

Przez długi czas z Juventusem namiętnie łączono Douglasa Costę z Bayernu Monachium. Plany władzom klubu z Turynu pokrzyżował jednak... Dani Alves. Odejście Brazylijczyka sprawia, że trzeba załatać dziurę na prawej obronie. Głównym kandydatem jest Danilo, który w Realu Madryt lepsze momenty przeplatał z gorszymi. Jest jednak młodszy, wciąż się uczy, więc niewykluczone, że okaże się trafioną inwestycją. Jego sprowadzenie wyczerpie jednak obowiązujący w Serie A limit piłkarzy spoza Unii Europejskiej – czyli dla Costy miejsca nie będzie.

Ofertę z gatunku tych "nie do odrzucenia" złożyła londyńska Chelsea, która pragnie mieć u siebie Alexa Sandro. Na to Juventus jest już znacznie lepiej przygotowany: Leonardo Spinazzola rozegrał świetny sezon w barwach Atalanty, zyskał uznanie selekcjonera i wiele wskazuje, że może okazać się atrakcyjną alternatywą. Może jeszcze nie zastępstwem w skali jeden do jednego, ale kto wie, kto wie...

Włoskie media: Szczęsny jednak nie dla Juventusu?
Inne pilne potrzeby? Skrzydłowi. W systemie 4-2-3-1, z którego będzie korzystał Massimiliano Allegri, na boku z konieczności musiałby grać Mario Mandzukić. Wyciągnięcie Federico Bernardeschiego z Fiorentiny normalnie nie byłoby możliwe – oba zespoły bardzo się nie lubią – ale wobec zmian właścicielskich we Fiołkach, bramy się otwierają... No chyba, że uda się z Costą.

Obsada bramki to kwestia najbardziej interesująca polskich kibiców. Jeśli Wojciech Szczęsny zgodzi się na rok porzucić wielkie ambicje i zaakceptuje miejsce na ławce rezerwowych, to w Turynie mogą mieć u siebie najbardziej spektakularny duet bramkarski na świecie. Sporo wskazuje, że tak właśnie będzie.

***

Manchester City

Przyszli: Bernardo Silva (46 mln, Monaco), Ederson (38 mln, Benfica)
Odeszli: Enes Unal (15 mln, Villarreal), Bacary Sagna, Willy Caballero, Jesus Navas, Gael Clichy, Pablo Zabaleta (wszyscy koniec kontraktu)
Mogą przyjść: Ousmane Dembele (Borussia Dortmund), Virgil Van Dijk (Southampton), Dani Alves (Juventus), Benjamin Mendy (Monaco), Pierre-Emerick Aubameyang (Borussia), Alexis Sanchez (Arsenal)
Mogą odejść: Sergio Aguero

"Daily Star" na tropie sensacji. Zdaniem angielskich dziennikarzy, Arsenal i Manchester City mieliby wymienić się największymi gwiazdami: w ramach szalonej zabawy, Alexis Sanchez powędrowałby na Etihad, a Sergio Aguero na Emirates. Mało realne? Mało.

Faktem jest, że Pep Guardiola bardzo solidnie wzmocnił już dwie newralgiczne pozycje: środek pomocy (Bernardo Silva), gdzie wiecznie kontuzjowany był/jest Ilkay Guendogan, no i bramkę (Ederson), o której przez cały sezon mówiło się i pisało nawet w najbardziej odległych zakątkach świata.

Wszystko wskazuje też na to, że z dawnym trenerem spotka się ponownie Dani Alves. Po świetnym sezonie w barwach Juventusu, Brazylijczyk nieoczekiwanie odwrócił się na pięcie i zamarzył o Anglii. Chelsea oferuje mu więcej pieniędzy, ale chęć świadczenia usług u "najlepszego trenera świata" najpewniej w tym wypadku zwycięży.

***

Manchester United

Przyszli: Victor Lindelof (34 mln, Benfica)
Odeszli: –
Mogą przyjść: Nemanja Matić (Chelsea), Radja Nainggolan (Belgia), Ivan Perisić (Inter), Alvaro Morata, James Rodriguez (obaj Real), Fabinho (Monaco), Romelu Lukaku (Everton), Blaise Matuidi (PSG), Andrea Belotti (Torino), Nelson Semedo (Benfica) Mogą odejść: Zlatan Ibrahimović, Matteo Darmian, Wayne Rooney

Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że rodzina Glazerów – znów – zmuszona będzie do poważnych inwestycji. Niezłym poprzednim sezonem i awansem do Ligi Mistrzów Jose Mourinho zasiał ziarno nadziei, które ma teraz obrosnąć milionami euro. Planów jest kilka, a co jeden, to bardziej spektakularny.

Oficjalnie: Ibrahimović opuszcza Manchester United

Zacznijmy od tyłu: środek obrony już wzmocnił Victor Lindelof z Benfiki Lizbona, a niewykluczone, że dołączy do niego klubowy kolega – Nelson Semedo, który miałby walczyć o "jedenastkę" z Antonio Valencią.

Środek pola ma zabezpieczyć Nemanja Matić, za którego Czerwone Diabły chcą zapłacić Chelsea prawie 50 milionów euro. Jeśli nie on, to Fabinho z Monaco. A jeśli nie Fabinho, to Blaise Matuidi lub Radja Nainggolan. Największe marzenie Mourinho – Eric Dier z Tottenhamu – z wielu przyczyn wydaje się być poza zasięgiem.

***

FC Barcelona

Przyszli: –
Odeszli: Jordi Mboula (3 mln, Monaco)
Mogą przyjść: Paulinho (Guanzghou Evergrande), Osmany Dembele (Borussia Dortmund), Marco Verratti (PSG), Gerard Deulofeu (AC Milan), Hector Bellerin (Arsenal), Nelson Semedo (Benfica)
Mogą odejść: Jeremy Mathieu, Arda Turan

Choć wicemistrzostwo kraju i awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów dla wielu zespołów byłby wielkim sukcesem, w Barcelonie wszyscy chcą jak najszybciej zapomnieć o wydarzeniach ostatnich kilku miesięcy.

Sukces sportowy a finanse. Barca szuka pieniędzy
Szybko zlokalizowano problemy: zmieniono trenera (Luisa Enrique zastąpił (Ernesto Valverde), stwierdzono też konieczność sprowadzenia środkowego pomocnika, prawego obrońcy i godnej alternatywy dla ofensywnego trio.

Pierwszą potrzebę ma zaspokoić Marco Verratti. Włoch to jeden z największych fachowców na swojej pozycji i jego ewentualny transfer mógłby dać Katalończykom bardzo wiele. Na prawej obronie "rywalizacja" toczy się między Nelsonem Semedo i Hectorem Bellerinem. O pierwszego walczy kilka klubów, drugiego z kolei nie chce puścić Arsenal. Co do ofensywy – Valverde upatrzył i wymarzył sobie przebojowego Dembele, ale i na niego parol zagina więcej zespołów...

Nie ma co jednak panikować: zespół z Messim, Neymarem i Suarezem zawsze potrzebuje co najwyżej kosmetycznych poprawek i kilku nowych impulsów.

***

Chelsea

Przyszli: –
Odeszli: Juan Cuadrado (17 mln, Juventus), Christian Atsu (6 mln, Newcastle), Asmir Begović (12 mln, Bournemouth), Bertrand Traore (10 mln, Lyon)
Mogą przyjść: Alex Sandro (Juventus), Tiemoue Bakayoko (Monaco), Alex Oxlade-Chamberlain (Arsenal), Romelu Lukaku (Chelsea)
Mogą odejść: Nemanja Matić, John Terry (koniec kontraktu), Diego Costa, Michy Batshuyai

Jeśli do Chelsea trafi, zgodnie z powszechnymi przewidywaniami, Alex Sandro, to Conte zyska idealnego zawodnika do swojej taktyki. Wydatek rzędu 70 milionów euro mocno nadszarpnie jednak budżet...

Costa zmieni klub. "Conte nie chce mnie w Chelsea"
Mistrzowie Anglii wszystko mają poukładane. Ewentualny problem rodzi się na pozycji napastnika, bo z Diego Costą nie chce współpracować już Antonio Conte. Marzeniem Włocha jest ściągnięcie Romelu Lukaku, choć źródła tu i tam mówią, że jeszcze bardziej pragnąłby u siebie Roberta Lewandowskiego.

***

Bayern Monachium

Przyszli: Niklas Suele (22 mln, Hoffenheim), Kingsley Coman (20 mln, Juventus), Corentin Tolisso (40 mln, Lyon)
Odeszli: Philipp Lahm, Xabi Alonso, Holger Badstuber (wszyscy koniec kontraktu)
Mogą przyjść: Alexis Sanchez (Arsenal)
Mogą odejść: Douglas Costa, Jerome Boateng

W Monachium, dla odmiany, dość nudne lato. Carlo Ancelotti młody trzon przygotowywał już rok temu, więc lekka zmiana pokoleniowa powinna odbyć się bezboleśnie. Na obronie miejsce Lahma zajmie wychwalany przez Joachima Loewa Joshua Kimmich, a w środku pomocy za Xabiego Alonso szybko ściągnięto Tolisso.

Lewandowski do Anglii? Cena byłaby monstrualna
Niklasa Suele "zaklepano" już zimą. Młody obrońca Hoffenheim może sprawić, że "do widzenia" Bawarii powie podatny na kontuzje Jerome Boateng. Ani transferu Roberta Lewandowskiego, ani żadnego z innych głównych ogniw nikt w Bayernie nie rozważa.