Wyniki Polaków osiągane latem często rozpalały wyobraźnię przed zimowymi zmaganiami. Nasi skoczkowie wygrali trzydzieści indywidualnych konkursów Grand Prix (więcej triumfów mają tylko Austriacy). Przedstawiamy pięć najbardziej pamiętnych.
11 sierpnia 2001, Hinterzarten
Na pierwsze zwycięstwo Polacy czekali do ósmej edycji cyklu. Adam Małysz przystępował do Grand Prix po fenomenalnym zimowym sezonie, w którym wiele razy ośmieszał konkurencję. Inaugurację zaplanowano w niemieckim Hinterzarten, a konkurs miał być kolejnym pojedynkiem z faworytem gospodarzy – Martinem Schmittem. Polak dwukrotnie skoczył dalej i wygrał zmagania.
Co ciekawe, było to jedyne zwycięstwo Małysza w Grand Prix 2001. Nie przeszkodziło mu to w wygraniu klasyfikacji generalnej. Z tamtego lata zapamiętamy też zapewne konkurs z Courchevel. Po pierwszej serii sensacyjnie prowadził Wojciech Skupień, który wyprzedzał Małysza. Zanosiło się na historyczny dublet, ale ostatecznie skoczek z Wisły był drugi, a zawodnik z Poronina czwarty.
3 października 2007, Oberhof
Konkurs przełomowy dla Kamila Stocha. 20-latek z Zębu wygrał pierwszy raz w rywalizacji elity. Wiele razy pokazywał wielkie możliwości, ale zazwyczaj brakowało mu jeszcze odporności psychicznej. Skoczek nazywany "Drugim Małyszem" triumfował, gdy na skoczni zabrakło... Małysza, który opuścił zmagania z powodów zdrowotnych.
To było zwycięstwo w świetnym stylu. – Będąc na drugim miejscu po pierwszej serii miałem tak wielką tremę, że nie wiedziałem czy skoczę! Bardziej denerwowałem się tylko przed ostatnim egzaminem z biologii – opowiadał po zawodach Stoch, który na kolejną wygraną w Letnim Grand Prix czekał prawie trzy lata.
7 sierpnia 2010, Hinterzarten
Rozpieszczeni drużynowymi sukcesami minionej zimy nie możemy zapominać, że długo zespół nie był naszą chlubą. Historyczna wygrana przyszła latem. Na inaugurację sezonu 2010 Polacy zwyciężyli w Hinterzarten. Znakomicie skakał Adam Małysz, tylko nieco krócej Maciej Kot i Dawid Kubacki. Przyzwoity poziom pokazał Krzysztof Miętus.
W drużynie zabrakło tego, który w ostatnich latach jest stałym członkiem zespołu – Stocha. Tego samego dnia skoczek z Zębu stanął na ślubnym kobiercu. "100 lat Ewa i Kamil" – z taką kartką po zwycięstwie paradowali Polacy.
22 sierpnia 2010, Wisła
Kiedy dokonała się zmiana warty w polskich skokach? Większość odpowie: Zakopane 2011 i Planica 2011. Symboliczne były jednak także zmagania w ostatnim letnim sezonie Małysza na skoczni imienia... Adama Małysza. Polak doczekał się przebudowy obiektu w rodzinnej Wiśle i zwyciężył w pierwszych zawodach Grand Prix. Wygrał o zaledwie 0,6 punktu przed Stochem.
– Faworyt? Jest jeden. To Kamil – deklarował Małysz przed konkursami, będąc pod wrażeniem treningowych prób rodaka. Po pierwszej serii prowadził młodszy z Polaków, ale w drugiej serii wiślanin zaatakował zwycięsko. Dzień później nie było już mocnego na przyszłego mistrza olimpijskiego. Stoch wygrał z przewagą ponad 13 punktów nad dominującym tamtego lata Daikim Ito.
1 października 2016, Hinzenbach
Zeszłoroczne lato należało do Macieja Kota. Wystartował sześć razy, a wygrał pięciokrotnie. W przedostatnim konkursie zapewnił sobie triumf w klasyfikacji generalnej. Wygrał z wyraźną przewagą, wyprzedzając Dawida Kubackiego. Najlepszy był także dzień później, w Klingenthal. Z tamtego konkursu pochodziły zdjęcia Petera Prevca, który po skokach Polaka z uznaniem kręcił głową.
Była obawa, że Kot okaże się "Rycerzem Lata" a zimą straci impet. Było jednak inaczej. Lato dodało pewności siebie, która przyniosła życiowe sukcesy na śniegu. – Kiedy skoki są dobre, łatwiej to wszystko znieść. Sprawiają wówczas więcej radości i jest więcej luzu. Chce się, aby te zawody trwały i trwały – przyznawał Kot po triumfie w "generalce" Grand Prix.
Plan transmisji w TVP1, TVP Sport i SPORT.TVP.PL
Piątek 17:30 konkurs drużynowy
Sobota 17:30 konkurs indywidualny
Następne