Vitolo miał się stać bohaterem jednej z najdziwniejszych transakcji ostatnich lat w piłce nożnej. Jego nowym zespołem miało zostać Atletico Madryt, ale zanim trafiłby do stolicy Hiszpanii, grałby przez pół roku w Las Palmas. Poszkodowana miała pozostać Sevilla, ale nieoczekiwanie piłkarz zmienił zdanie i podpisał nowy kontrakt z andaluzyjskim klubem. Jak się okazuje – to jednak nie koniec tego serialu.