Większość skazywała go na pożarcie, a Adam Kownacki już w 4. rundzie pokonał Artura Szpilkę. – On się chwalił sylwetką, pokazywał "szcześciopaka", ale chyba zapomniał, że nie o to w tym chodzi – stwierdził Kownacki w rozmowie ze SPORT.TVP.PL.