Pech nie opuszcza Jakuba Błaszczykowskiego. Przed wrześniowymi meczami reprezentacji kontuzja, jakiej nabawił się w spotkaniu Wolfsburga z Borussią Dortmund, jest informacją niepokojącą. Czy uraz jest groźny? Czy nie zagraża występom przeciwko Danii i Kazachstanowi?
Oglądający sobotnie spotkanie Bundesligi, przeżyli niepokojące chwile pod koniec pierwszej połowy. Błaszczykowski bez kontaktu z rywalem upadł na boisko z grymasem bólu, trzymając się za nogę. Konieczna była zmiana – w 43. minucie zastąpił go Nany Dimata. Według trenera Wolfsburga, kontuzja nie jest bardzo groźna. – To naciągnięcie mięśnia – powiedział Andries Joncker.
Jak przyznał w pomeczowym wywiadzie piłkarz, problem pojawił się w momencie sprintu, kiedy poczuł ból w mięśniu dwugłowym. – Przeszedłem już wstępne badania i nie wygląda to źle. Mięsień jest prawdopodobnie lekko naciągnięty. Wiedziałem, że w takich przypadkach nie ma co ryzykować. Pozostanie na boisku mogło jedynie pogorszyć sytuację – wyjaśnił po spotkaniu.
Błaszczykowski ma często urazy. Jak wyliczył "Kicker", był zmieniany w 116 z 226 meczów, jakie rozegrał w Bundeslidze. Siedem razy opuszczał plac gry już w pierwszej połowie.
Do meczu w Kopenhadze pozostało jedenaście dni. Po kontuzji nie powinno być śladu, lecz nie wiadomo jak przerwa wpłynie na dyspozycję byłego kapitana reprezentacji, który znalazł się na liście powołanych. Od początku eliminacji Błaszczykowski wystąpił we wszystkich meczach kadry. Adam Nawałka zdjął go z boiska tylko raz – w 89. minucie starcia z Danią na PGE Narodowym (3:2).
Zgrupowanie rozpoczyna się 28 sierpnia. Trzy dni wcześniej selekcjoner ogłosi powołania z polskiej ligi. 1 września Polacy zagrają na wyjeździe z Danią, a 4 września – w Warszawie z Kazachstanem.