{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Sensacji nie było. Mayweather wygrał z McGregorem (SKRÓT)

Floyd Mayweather pokonał przez TKO w 10. rundzie Conora McGregora, odnosząc tym samym 50. zwycięstwo w karierze. Irlandczyk skazywany na pożarcie w początkowej fazie pojedynku był równorzędnym rywalem dla Amerykanina.
ALI KONTRA ZAPAŚNIK. FARSA O KROK OD DRAMATU
Był to pierwszy pojedynek Mayweathera po dwóch latach przerwy. 40-latek w pierwszych rundach miał problemy z niestandardowym stylem McGregora. W kilku rundach uległ "zielonemu" rywalowi dosyć wyraźnie. W drugiej połowie pojedynku złapał jednak drugi oddech.
Wbrew obawom McGregor boksował czysto i rzadko sięgał do taktyki znanej z oktagonu. W klinczach wyszło większe doświadczenie Mayweathera, który umiejętnie osłabiał rywala. W dziewiątej rundzie Amerykanin po raz pierwszy wstrząsnął McGregorem. W kolejnej pojedynek przerwał sędzia – zrobił to w momencie, gdy Irlandczyk chwiał się wyraźnie.
What a show. Mayweather defeats McGregor by TKO. pic.twitter.com/OH3zxJwsfw
— CBS Sports (@CBSSports) 27 sierpnia 2017