Przejdź do pełnej wersji artykułu

El. MŚ 2018: sytuacja Polaków wciąż komfortowa

– Wszystko było "na nie". Graliśmy tak jak chcieli Duńczycy – mówił po porażce z Danią kapitan reprezentacji Polski.

Po porażce z Duńczykami kadra Adama Nawałki wciąż prowadzi w tabeli grupy E. Jej przewaga nad Skandynawami oraz Czarnogórcami (wygrali 3:0 z Kazachstanem) zmalała jednak z sześciu do trzech punktów.

To wciąż sporo, a do tego za Polakami przemawia terminarz. W poniedziałek zagrają u siebie z Kazachstanem, 5 października na wyjeździe z Armenią, a trzy dni później znów na PGE Narodowym z Czarnogórą. Ten ostatni mecz może okazać się starciem o pierwsze miejsce, ale równie dobrze może być już tylko formalnością.

Kluczem do awansu jest bowiem wygranie dwóch najbliższych spotkań ze zdecydowanie niżej notowanymi rywalami. Najbliższy przeciwnik notowany jest w rankingu FIFA na 105. pozycji, z kolei Armeńczycy na 72. Klęska na Parken pokazała oczywiście, że piąte miejsce biało-czerwonych jest mocno na wyrost, ale ta przepaść między nami i najbliższymi rywalami daje pewien obraz sytuacji.

Gdy my będziemy rywalizować z outsiderami, Czarnogórę czeka zdecydowanie trudniejsze zadanie. Najpierw zmierzy się bowiem z Rumunią, a następnie z Danią. Pewnym atutem drużyny Ljubisy Tumbakovicia będzie to, że oba te spotkania rozegra u siebie.

Odwrotnie niż Duńczycy, którzy, przed październikowym wyjazdem do Podgoricy, w poniedziałek zagrają jeszcze w Erywaniu. W ostatniej kolejce piłkarze Age Hareide podejmą Rumunię.

Rumunia również wciąż zachowuje szanse nawet na pierwsze miejsce w grupie E. Warunków do spełnienia jest jednak mnóstwo - podstawowy to trzy zwycięstwa (między meczami z Czarnogórcami i Duńczykami gra jeszcze z Kazachstanem), ponadto Polska nie mogłaby wygrać już żadnego meczu, a i zespoły z miejsc 2-3 musiałyby zaliczać kolejne wpadki. Szansę na grę w barażach ma jeszcze Armenia. Ten wariant można jednak potraktować jedynie jako matematyczną ciekawostkę.

Sytuacja biało-czerwonych jest więc wciąż bardzo komfortowa i bardzo prawdopodobne, że awans z pierwszego miejsca będą mogli świętować już po przedostatniej kolejce. Warunek to dwie wygrane zespołu Nawałki plus choć jeden remis lub porażka Czarnogóry i Danii. Najlepiej brak zwycięzcy w ich bezpośrednim starciu – 5 października w Pogdoricy.

Gdyby ostatecznie okazało się, że mamy taki sam dorobek co np. Dania, również nie należy dramatyzować. W takiej sytuacji o miejscu w tabeli eliminacji mistrzostw świata w pierwszej kolejności decyduje bowiem bilans bramek ze wszystkich dziesięciu spotkań. Teraz najlepszy mają Czarnogórcy (+10), a po nich Skandynawowie (+8). W przypadku Polaków to tylko +4. Zespół Nawałki wciąż ma czas i odpowiedni terminarz, by go zdecydowanie poprawić.

Pozostałe mecze:

4 września
Armenia – Dania
Czarnogóra – Rumunia
Polska – Kazachstan

5 października
Armenia – Polska
Czarnogóra – Dania
Rumunia – Kazachstan

8 października
Dania – Rumunia
Kazachstan – Armenia
Polska – Czarnogóra

Sytuacja w grupie E

Źródło: SPORT.TVP.PL
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także