05 wrze 2017 | Piłka nożna / Reprezentacja

El. MŚ 2018: Polska spadnie w rankingu FIFA

Reprezentacja Polski (Fot. PAP/Bartłomiej Zborowski)

Marcin Iwankiewicz

Po porażce z Danią i zwycięstwie z Kazachstanem reprezentacja Polski nie utrzyma piątego miejsca w rankingu FIFA. W najnowszym zestawieniu (14 września) biało-czerwonych wyprzedzą na pewno Belgia i Portugalia.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

"Lewy" tuż za Lubańskim, 93. mecz Błaszczykowskiego

Przed meczem z Danią mieliśmy szansę na awans nawet do pierwszej trójki. Stałoby się tak, gdyby w Kopenhadze Polacy wygrali, bo Argentyna tylko zremisowała z Urugwajem i nawet w przypadku zwycięstwa z Wenezuelą miałaby o dwa punkty mniej od Polaków.

To już oczywiście nieaktualne, bo reprezentacja przegrała w piątek aż 0:4. Przy porażce z Kazachstanem i niekorzystnych wynikach innych spotkań mogła być nawet jedenasta. Na szczęście na PGE Narodowym wygrała 3:0, co nie uchroni jej jednak przed spadkiem w rankingu.

Na szczęście będzie on minimalny – we wrześniowym zestawieniu Polacy znajdą się na szóstej albo siódmej pozycji. Na pewno przeskoczą nas Portugalczycy i Belgowie. Wciąż wyżej mogą być także Kolumbijczycy, ale muszą wygrać u siebie z Brazylią (śledź wynik). Biało-czerwonych interesuje jeszcze inny mecz strefy CONMEBOL – w przypadku zwycięstwa w Boliwii punktami zrówna się z nimi Chile (śledź wynik).

Polaków wyprzedzą więc na pewno dwie, a być może trzy drużyny. Jedna z wyprzedzających ich w sierpniowym rankingu znajdzie się za to na pewno niżej. To Szwajcaria, której w niczym nie pomogły dwa zwycięstwa po 3:0, co w jakiś sposób potwierdza, że do rankingu FIFA nie można przywiązywać zbyt wielkiej wagi.

Ranking decyduje o koszykach, ale…

Reprezentacja Polski (Fot. PAP/Bartłomiej Zborowski)

Z kolei na podstawie październikowego zestawienia ustalone zostaną co prawda koszyki, z których losowane będą grupy mistrzostw świata 2018, ale i tu nie wszystko jest oczywiste. W przypadku wygranych z Armenią i Czarnogórą wciąż istnieje szansa, że Polska znajdzie się w pierwszym i uniknie teoretycznie najsilniejszych rywali. W innym przypadku trafi do czwartego, gdzie wylądują europejskie zespoły, które nie zostaną rozstawione.

Skomplikowane? To jeszcze nie wszystko. Istnieje możliwość, że nie wszystkie drużyny ze Starego Kontynentu się w nim zmieszczą. Stanie się tak, jeśli w pierwszym koszyku znajdzie ich mniej niż pięć. Tak było choćby cztery lata temu, gdy z czwartego koszyka do drugiego przeniesiono Włochów.

Pozostając nawet przy modelu FIFA, który zakłada obecność Europejczyków tylko wśród losowanych jako pierwsi i ostatni, obecność wśród najwyżej rozstawionych wcale nie musi się Polsce opłacić.Niewykluczone, że wówczas z czwartego koszyka wylosowałaby na przykład Hiszpanię, Włochy czy Francję. Chyba każdy się zgodzi, że to drużyny zdecydowanie mocniejsze od choćby Rosji, a ta jako gospodarz automatycznie znajdzie się w pierwszym.

Na razie rozważania i tak nie mają zbyt dużego sensu. Zespół Nawałki wciąż nie zapewnił sobie awansu na mundial i choć oczywiście pozostaje głównym faworytem grupy E, to istnieją scenariusze, przy których na mistrzostwa świata nie pojedzie.