Globalizacja piłki nożnej wkroczy na kolejny poziom? W ostatnich latach normą stały się sparingowe mecze europejskich gigantów na innych kontynentach. Krok dalej chcą pójść Amerykanie. – Chcielibyśmy gościć u nas mecze Premier League – mówi Charlie Stillitano, organizator przedsezonowego Turnieju Mistrzów.
Prezesa firmy Relevent Sports zainspirowały nie tylko tłumy na meczach International Champions Cup w Stanach Zjednoczonych, ale i sukces eksperymentu z organizacją meczów ligi NFL w Anglii.
– Nie zapominajmy, że kilku właścicieli klubów Premier League rządzi jednocześnie zespołami ligi futbolu amerykańskiego – zauważa. Rodzina Glazerów, do których należy Manchester United, jest posiadaczem Tampa Bay Buccaners. Z kolei do większościowego udziałowca Arsenalu, Stana Kroenke, należy Los Angeles Rams.
– Gdy widzą kluby NFL, grające w Anglii, myślą, że to może nie taki zły pomysł, by ich piłkarze zagrali gdzieś indziej, przynosząc ze sobą show– powiedział. Zaznaczył również, że jego firma jest gotowa do zorganizowania spotkań Premier League w Stanach Zjednoczonych.
– Trzymamy rękę na pulsie. Byłoby wspaniale zorganizować takie mecze, ale to zależy przede wszystkim od ligi i federacji – zapowiedział.
W 2008 roku szef Premier League Richard Scudamore zaproponował tzw. 39. kolejkę. Przeszkodą był fakt, że w lipcu byłoby za dużo przeszkód na przeprowadzenie jej poza granicami Wysp Brytyjskich.
– Kluby chciałyby to zrobić, ale musimy być realistami i poczekać na moment, gdy kibice i media będą na to gotowe. Inaczej to będzie niemożliwe – zauważył Stillitano.
Turniej Mistrzów, w którym w tym roku poza trzema wspomnianymi klubami wzięły udział Real Madryt, Barcelona, Paris Saint Germain, Juventus i Roma wypełniały trybuny amerykańskich stadionów.
Doświadczenie w organizowaniu meczów o stawkę poza granicami swojego kraju mają Włosi. Kilkukrotnie mecze o superpuchar tego kraju gościły w Chinach i Katarze. Mecze w Pekinie gromadziły nawet 80 tysięcy kibiców.