Nie tak wyobrażał sobie wymarzony urlop reprezentant Szwajcarii Johan Djourou. Po tym jak obrońca rozstał się z Hamburgerem SV, postanowił zrelaksować się z rodziną. Finał wyprawy był jednak nieoczekiwany.
Jak się okazało, dom w Genewie, który Djourou zarezerwował przez jeden z portali internetowych… nie istnieje.
Szczególnie bolesne dla piłkarza było to, że zapłacił z góry za cały pobyt. Po 10-godzinnej podróży z Hamburga do Genewy zdziwienie było olbrzymie. Stało się jasne: rodzina padła ofiarą oszustów.
Sam Djourou wyrzucał sobie, że jest tak łatwowierny. Z pomocą innego portalu udało się znaleźć nową kwaterę. Ta na szczęście nie okazała się widmem i wakacje zostały częściowo uratowane.