| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Legia Warszawa pokonała Cracovię 1:0 (0:0) w meczu 9. kolejki Lotto Ekstraklasy. Gola strzelił w 72. minucie Thibault Moulin. Niedzielne spotkanie było debiutem Romeo Jozaka na trenerskiej ławce mistrzów Polski – Chorwat zastąpił w środę Jacka Magierę.
JAK PADŁ GOL?
1:0 (72') – wrzutka Sadiku do Kucharczyka, jego strzał zablokowany, ale do piłki dopadł Moulin i nie dał szans Sandomierskiemu.
JAK MOGŁY PAŚĆ GOLE?
11' – dośrodkowanie Mączyńskiego, ale Sadiku z bliska ponad bramką. Na szczęście był spalony, w innym wypadku Albańczyk powinien zapaść się pod ziemię ze wstydu.
14' – znakomita akcja Hernandeza, podanie do Piątka, który najpierw zmarnował wysiłek kolegi, ale za chwilę mocno strzelił zza pola karnego, jednak trafił tylko w poprzeczkę! Mogła być to bramka kolejki.
15' – kolejna próba z dystansu, tym razem Mihalik, ale minimalnie niecelnie.
23' – wrzutka z rzutu rożnego i Astiz blisko szczęścia.
42' – Nagy ograł dwóch rywali w polu karnym, jednak w najważniejszym momencie zawiódł i strzelił bardzo słabo.
51' – Fink ośmieszył Dąbrowskiego, miał piłkę na 17. metrze i strzelił... panu Bogu w okno.
55' - świetna podanie Hamalainena do Sadiku, ten oszukał jednego z rywali i gdy składał się do strzału, Fink w ostatniej chwili zabrał mu piłkę.
59' – strzał Hamalainena, rykoszet Siplaka i Sandomierski palcami zatrzymał piłkę.
62' – Kucharczyk do Jędrzejczyka, ten odgrywa mu od razu, strzał i świetna obrona Helika, który prawdopodobnie uchronił Cracovię od straty gola.
74' – powinno być 2:0! Kucharczyk do Hamalainena, ten ograł rywala, ale będąc na 6. metrze został zablokowany przez drugiego.
94' – Wdowiak faulowany przez Jędrzejczyka w polu karnym, ale sędzia Szymon Marciniak nie wskazał na 11 metr. Jak pokazały powtórki miał rację – przewinienie miało miejsce, ale Wdowiak był na spalonym.
BOHATER SPOTKANIA
A właściwie bohaterowie – na boisku Michał Kucharczyk, który wszedł w 60. minucie i rozruszał niemrawą Legię, a poza boiskiem Jacek Magiera,
któremu kibice serdecznie podziękowali za rok pracy przy
Łazienkowskiej. Przy okazji nie zostawili suchej
nitki na piłkarzach, którzy ich zdaniem są głównymi winowajcami słabej
postawy mistrzów Polski w ostatnich tygodniach.