Poprowadził Słowenię do mistrzostwa Europy, był najlepszym zawodnikiem finału i całego turnieju. Mimo to nie czuje się bohaterem. – Koszykówka to sport drużynowy. Jestem dumny z moich kolegów – powiedział Goran Dragić.
Słowenia w finale pewnie wygrała z Serbią. Wcześniej zespół Igora Kokoskova pokonał Hiszpanię, rewelacyjną Łotwę, Ukrainę, a w grupie Polskę, Finlandię, Grecję, Francję i Islandię. Dragić tylko z Ukrainą wypadł słabiej. Poza tym trzymał równy poziom przez cały turniej.
W finale rozgrywający Miami Heat grał fantastycznie w pierwszej połowie – po dwóch kartach miał 26 punktów. – Każdy chce zagrać jak najlepiej w finale, a wszyscy moi współpracownicy – sztab trenerski i koledzy – znaleźli dla mnie idealną pozycję – powiedział 31-letni zawodnik.
Nie wytrzymał do końca
W drugiej połowie Dragić prezentował się słabiej, nie trafił kilka rzutów z otwartych pozycji i w końcowych minutach nie było go na parkiecie. Jedni uważali, że to zagrywka trenera, ale Kokoskov zdementował te pogłoski.
– Po prostu nie mogłem skorzystać z Gorana. Chciałem, żeby grał, ale jago ciało odmawiało mu już posłuszeństwa – wyjaśnił.
Pod nieobecność Dragicia i Luki Doncicia, który w trzeciej kwarcie doznał kontuzji stawu skokowego i też nie mógł grać, ciężar gry wzięli na siepie Klemen Prepelić i Anthony Randolph. Ostatecznie pierwszy zakończył ostatni mecz mistrzostw z 21 punktami, a drugi – z 15.
– Słowenia zasłużyła na złoty medal. Grali w tym turnieju z taką szybkością jak w NBA. My też nie schodzimy poniżej pewnego poziomu – przywozimy trzeci srebrny medal z wielkiej imprezy w ostatnich czterech latach – ocenił Aleksandar Djordjević, szkoleniowiec Serbów.
Dla Dragicia finał w Stambule był ostatnim meczem w drużynie narodowej, więc pożegnał się z nią najlepiej jak mógł. Teraz doświadczony rozgrywający będzie skupiał się na występach w Miami. Zostawia reprezentację w dobrych rękach – przez następne lata liderem zespołu zapewne będzie 18-letni Doncić.
Następne
109 - 148
Houston Rockets
109 - 127
Toronto Raptors
124 - 145
Atlanta Hawks
123 - 104
Detroit Pistons
98 - 94
Charlotte Hornets
106 - 148
Golden State Warriors
110 - 93
Portland Trail Blazers
127 - 122
LA Clippers
23:00
Utah Jazz
23:00
Sacramento Kings
23:00
Miami Heat
23:00
LA Clippers
23:30
Boston Celtics
0:00
Chicago Bulls
0:30
Brooklyn Nets
2:00
Houston Rockets