Hertha – Bayern 2:2. Bez Carlo nie jest lżej

Jak padały gole?

0:1 (10') – Akcja stoperów, którzy nie zagrali w meczu z PSG. Jerome Boateng posłał "miękką" wrzutkę w pole karne, a gola po strzale głową zdobył Mats Hummels.
0:2 (49') – Miłe złego początki dla Bayernu i pokaz fizycznej siły Roberta Lewandowskiego. Polak przyjął piłkę na klatkę, barkiem "przestawił" Niklasa Starka, obrócił się i mocnym strzałem pokonał bramkarza.
1:2 (51') – Hertha szybko wróciła do gry. Piękną akcję przeprowadził Genki Haraguchi. Japończyk mijał kolejnych obrońców Bayernu niczym tyczki w slalomie i idealnie wystawił piłkę do Ondreja Dudy. Słowak tylko dostawił nogę i tak strzelił swojego pierwszego gola w Bundeslidze.
2:2 (56') – Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego piłkę zgrał (goście sugerowali, że ręką) Karim Rekik, a tuż po tym jak spadła na ziemię kopnął ją Salomon Kalou. Obrońcy Bayernu znów zaspali.

Jak grał Robert Lewandowski?

Strzelił ósmego gola w siódmym meczu w tym sezonie, a miał jeszcze kilka innych okazji. Dwa razy świetnie poradził sobie z obrońcami, ale zabrakło precyzji, a raz po jego strzale piłkę z linii wybił Stark. Obiektywnie mówiąc Lewandowski to na dziś jedyny ofensywny piłkarz Bayernu, który jest w formie. Ale sam nie będzie wygrywał meczów...
Ocena SPORT.TVP.PL: 7,5 (w skali 1-10)

Bohater meczu:

Nikt nie wyróżnił się specjalnie na tle pozostałych zawodników, ale tytuł MVP przyznajemy Haraguchiemu za piękną akcję przy golu na 1:2. Dobre zawody rozegrał też Stark. Choć przy golu nie poradził sobie z silnym Lewandowskim, to poza tym był czujny i kilka razy ratował defensywę Herthy.

Sytuacja w tabeli:

Podobnie jak w poprzedniej kolejce Bayern prowadził 2:0 i zremisował 2:2. Ma 14 punktów (tyle samo co Hoffenheim) i do prowadzącej Borussii Dortmund traci już pięć "oczek". Przez jakiś czas będzie musiał prawdopodobnie radzić sobie bez Francka Ribery'ego, który w Berlinie doznał poważnie wyglądającej kontuzji. Być może grę Bawarczyków odmieni nowy trener. Według mediów, następcą Carlo Ancelottiego będzie Thomas Tuchel.